Aktualizacja: 29.12.2016 14:53 Publikacja: 29.12.2016 14:53
Foto: Archiwum Rzeczpospolitej
Rzeczpospolita: Rzucało pana w życiu po świecie. Całe lata poza krajem, niezupełnie z własnej woli: najpierw Rosja w czasie wojny, potem Włochy po 1968 roku. Chciałabym jednak wiedzieć, które miejsca w Polsce były dla pana ważne, które pana ukształtowały. Czuje się pan dziś krakusem?
Jerzy Pomianowski: Ja - krakusem? Nawet gdybym się tam urodził, to jeszcze byłoby za mało. Krakusem zostaje się w czwartym pokoleniu! Nie wystarczy, że wżeniłem się w krakowską rodzinę i żonę porwałem z Piwnicy pod Baranami. Oczywiście mam do tego miasta ogromną słabość. Mieszkam tu od powrotu z emigracji, od 1992 roku. Uważam Kraków za najpiękniejsze włoskie miasto poza granicami Italii. Udział włoskiej architektury, włoskiej myśli urbanistycznej jest tu uderzający. Ma też Kraków wszystkie zalety miast wystarczająco dużych, aby skryć się w tłumie, i wystarczająco małych, aby ten tłum nie był plebsem.
W tym odcinku „Rzeczy o książkach” historyk i krytyk literacki Wojciech Stanisławski omawia „Niegdysiejsze śnieg...
„James” Percivala Everetta, książka dopisująca perspektywę czarnoskórego bohatera Jima do dzieła Marka Twaina „P...
„Podręczny słownik przyjaciół i nieprzyjaciół Leszka Kołakowskiego” Zbigniewa Mentzla to oryginalny portret wybi...
W najnowszym odcinku rozmawiamy z Renatą Bożek, autorką powieści „Wyjarzmiona”, opatrzonej znamiennym podtytułem...
O „Porządnych ludziach”, powieściowym debiucie polskiej migrantki we Francji, która otrzymała prestiżową Nagrodę...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas