Spółki, inwestorzy, banki, domy maklerskie, fundusze inwestycyjne i emerytalne, kancelarie prawne, agencje IR i PR – to tylko część podmiotów, które bezpośrednio związane są z giełdą. Na rynku głównym notowanych jest już niemal 490 spółek. To zarówno duże przedsiębiorstwa będące liderami w swoich branżach, jak i mniejsze podmioty. Łącznie zatrudniają prawie 800 tys. osób, a wielkość ich przychodów przekracza imponującą sumę 500 mld zł.
Liczne badania przeprowadzone w różnych krajach dowodzą, że dobrze rozwinięty i sprawnie działający rynek kapitałowy przyczynia się do szybszego wzrostu gospodarczego i tworzenia nowych miejsc pracy – podkreśla firma doradcza PwC. Szacuje, że spółki giełdowe odpowiadają za niemal jedną czwartą łącznej wartości inwestycji realizowanych przez sektor przedsiębiorstw w Polsce. Przyczyniają się też do większej innowacyjności dzięki prowadzonej działalności badawczo-rozwojowej. W województwach, w których udział spółek giełdowych w całkowitych przychodach wszystkich firm jest najwyższy, relacja nakładów badawczo-rozwojowych do PKB jest kilkakrotnie większa niż w innych regionach.
Bez zaufania ani rusz
Często giełda utożsamiana jest z emocjonującym handlem akcjami i szansą na wysokie zyski, bądź ryzykiem poniesienia straty. To bardzo powierzchowna wizja, kompletnie nie oddająca istoty rynku kapitałowego. Po pierwsze umożliwia on przepływ kapitału w kierunku najefektywniejszych inwestycji. W praktyce wygląda to tak, że inwestorzy przekazują swoje pieniądze tym spółkom, które są w dobrej kondycji finansowej i realizują perspektywiczne projekty. Giełda oraz Komisja Nadzoru Finansowego są gwarantami kontroli jakości emitentów i prawidłowości wykonywania przez nich obowiązków informacyjnych. Bez przejrzystości i transparentności nie może być mowy o dobrym i efektywnym rynku kapitałowym.
Prezes Giełdy Papierów Wartościowych Małgorzata Zaleska podkreśla, że fundamentem rynku kapitałowego jest zaufanie. Jeśli inwestorzy instytucjonalni i indywidualni będą postrzegali rynek jako bezpieczny i taki, który może im przynosić korzyści w długim terminie, będzie to korzystne nie tylko dla nich, ale również dla całej gospodarki.
Eksperci podkreślają, że do 2020 r. Polska ma do wykorzystania kwotę 82,5 mld euro z unijnej polityki spójności. To więcej, niż w perspektywie 2007–2013, kiedy to dysponowaliśmy kwotą „tylko" 68 mld euro. Aby wykorzystać przyznane nam środki, konieczne będzie pozyskanie przez polskie przedsiębiorstwa i samorządy niebagatelnych kwot na sfinansowanie wkładu własnego. Tu z pomocą może przyjść właśnie rynek kapitałowy.