Projekty nowelizacji dwóch rozporządzeń: w sprawie lecznictwa szpitalnego i ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, które trafiły do trzydniowych konsultacji publicznych 19 grudnia, spotkały się z ostrym sprzeciwem całego środowiska lekarskiego. Projekt „uelastyczniający plan pracy personelu" umożliwia lekarzowi dyżurowanie na kilku oddziałach jednocześnie i w kilku poradniach specjalistycznych.
#1etat1lekarz czy #1szpital1lekarz – pytają młodzi lekarze z Porozumienia Rezydentów, którzy, podobnie jak wielu komentatorów, są zdania, że projekt rozporządzenia to reakcja na ich akcję wypowiadania klauzuli opt-out, umożliwiającej pracę ponad 48 godz. tygodniowo.
Najostrzej zareagowali jednak specjaliści zrzeszeni w Związku Zawodowym Anestezjologów (ZZA), który w uwagach do projektu rozporządzenia w sprawie świadczeń gwarantowanych z lecznictwa szpitalnego proponuje całkowicie wykreślić proponowane zmiany. „W sposób oczywisty zmniejszają one bezpieczeństwo pacjentów, którym udzielane są świadczenia na bloku operacyjnym, zwiększając częstość wystąpienia zdarzeń niepożądanych spowodowanych brakiem pełnego zabezpieczenia świadczeń z zakresu anestezjologii i intensywnej terapii" – piszą.
„Po ewentualnym wejściu w życie w/w projektu rozporządzenia, wszystkie zdarzenia niepożądane w szczególności dotyczące zgonów hospitalizowanych pacjentów związane z brakiem personelu medycznego będą podawane do publicznej wiadomości i zgłaszane organom ścigana" – zapowiadają anestezjolodzy.
Sytuacja w służbie zdrowia niepokoi także rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara, który w piśmie do ministra Radziwiłła pisze, że wymaga ona podjęcia przez władze publiczne nadzwyczajnych działań w celu zapewnienia bezpieczeństwa pacjentom oraz lekarzom. Zdaniem rzecznika potrzebny jest dialog ze środowiskiem medycznym i poszukiwanie rozwiązań, które doprowadzą do uporania się z problemami i naprawy systemu opieki zdrowotnej.