Daniel Książek: Strajkującym lekarzom grozi zwolnienie z pracy

Spory zbiorowe w służbie zdrowia nigdy nie są kwestią kilku dni, ale tygodni, miesięcy, a nawet lat - mówi dr Daniel Książek radca prawny, Katedra Prawa i Polityki Społecznej Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Publikacja: 26.10.2017 07:47

dr Daniel Książek radca prawny, Katedra Prawa i Polityki Społecznej Uniwersytetu Jagiellońskiego

dr Daniel Książek radca prawny, Katedra Prawa i Polityki Społecznej Uniwersytetu Jagiellońskiego

Foto: materiały prasowe

Rz: Minister zdrowia powiedział w środę, że nieprzyjście do pracy lekarzy z Małopolski, którzy wzięli wolny dzień na znak solidarności z głodującymi rezydentami, to nie strajk, lecz działanie bezprawne. Czym ten protest jest z punktu widzenia prawa?

Dr Daniel Książek: Zbiorowe powstrzymywanie się od wykonywania pracy w celu rozwiązania sporu dotyczącego interesów pracowników w zakresie płac jest strajkiem.

Czy lekarzowi zatrudnionemu przez publiczny zakład opieki zdrowotnej przysługuje prawo do strajku?

Stanowiska są sporne. Pierwsze stanowi, że lekarze nie mają prawa do strajku ze względu na przesłanki zawarte w art. 19 ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, m.in. narażenie na utratę życia lub zdrowia innych osób. Inne stanowisko mówi, że takie prawo przysługuje, pod warunkiem że nie ma zagrożenia narażenia zdrowia lub życia. Ja uważam, że ze względu na specyfikę pracy lekarza w sytuacji zbiorowego powstrzymywania się od pracy takie zagrożenie istnieje zawsze.

A jeśli założymy, że lekarze jednak mają prawo do strajku, na jakich zasadach mogą protestować?

Trzeba pamiętać, że strajk jest narzędziem niepokojowym i ostatecznym. Najpierw trzeba wyczerpać metody pokojowe, jak rokowania i mediacje. W myśl tej zasady małopolscy lekarze powinni zainicjować spór zbiorowy, przejść fazy pokojowego rozwiązywania sporu, a przed ogłoszeniem strajku dopełnić kilku kwestii formalnych, np. odbyć referendum.

Jak szybko mogliby wówczas urządzić strajk?

Spory zbiorowe w służbie zdrowia nigdy nie są kwestią kilku dni, ale tygodni, miesięcy, a nawet lat. Przede wszystkim ze względu na brak pewności co do prawa do strajku na takich stanowiskach jak lekarz czy pielęgniarka. Stąd w praktyce często spotykane jest zawieszenie sporu na kilka miesięcy.

Jakie konsekwencje grożą lekarzom, którzy powstrzymali się od pracy?

Jeśli ich pracodawca uzna, że strajk na tych stanowiskach jest niedopuszczalny, grożą im konsekwencje dyscyplinarne, czyli np. zwolnienie. Oczywiście, sytuacja jest podwójnie złożona ze względu na teoretycznie usprawiedliwiającą okoliczność, jak choroba. Sąd musiałby więc najpierw ocenić, czy w tej sytuacji nie doszło do nadużycia prawa, co może być skomplikowane dowodowo. ©?

—rozmawiała Karolina Kowalska

Rz: Minister zdrowia powiedział w środę, że nieprzyjście do pracy lekarzy z Małopolski, którzy wzięli wolny dzień na znak solidarności z głodującymi rezydentami, to nie strajk, lecz działanie bezprawne. Czym ten protest jest z punktu widzenia prawa?

Dr Daniel Książek: Zbiorowe powstrzymywanie się od wykonywania pracy w celu rozwiązania sporu dotyczącego interesów pracowników w zakresie płac jest strajkiem.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego