Taki wniosek Klub PO zgłosił we wtorek przed czytaniem projektu ustawy budżetowej w Sejmie. Tymczasem w dziewiątym dniu protestu głodowego Porozumienie Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL) ogłosiło zakończenie mediacji z resortem zdrowia.

– Mediacje zakończyły się niepowodzeniem, bo strona rządowa nie chciała negocjować – tłumaczy Damian Patecki, jeden z inicjatorów protestu. I zapowiada, że młodzi lekarze będą protestować, dopóki rząd nie przedstawi im propozycji szybkiej poprawy sytuacji w służbie zdrowia. Rezydenci żądają m.in. wzrostu nakładów na ochronę zdrowia do 6,8 proc. w ciągu najbliższych trzech lat oraz poprawy warunków pracy i płacy. Obecnie pensja rezydenta to ok. 3,7 tys. zł brutto.

Z kolei propozycję resortu zdrowia, dzięki której rezydenci specjalizacji deficytowych mieliby zarabiać o 1,2 tys. zł więcej, nazywają niesprawiedliwą i niezgodną z kodeksem pracy (podwyżkę mieliby dostać wyłącznie lekarze, którzy dopiero rozpoczną specjalizację).

Do głodujących rezydentów w szpitalu dziecięcym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego (WUM) dołączyli kolejni lekarze z Polski. Zapowiadają, że będą protestować do skutku. Na razie domagają się spotkania z premier Beatą Szydło.