Lekrzom nie podobają się nowe wynagrodzenia

Podwyżki dla rezydentów wybranych specjalizacji skłócą środowisko lekarskie – uważają rezydenci, którzy w poniedziałek rozpoczęli protest głodowy.

Publikacja: 03.10.2017 08:22

Lekrzom nie podobają się nowe wynagrodzenia

Foto: Fotolia

Działaniem paliatywnym nazwał założyciel Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL) Damian Patecki ostatnie propozycje podwyżek dla rezydentów. Projekt rozporządzenia w sprawie wysokości zasadniczego wynagrodzenia lekarzy i lekarzy dentystów odbywających specjalizację w ramach rezydentury, który trafił do konsultacji społecznych, zakłada, że młodzi lekarze, którzy wybiorą jedną z sześciu specjalizacji deficytowych, mogą liczyć na 1,2 tys. zł podwyżki.

Taki wzrost płac przewidziano dla lekarzy, którzy w tym roku rozpoczną szkolenie specjalizacyjne z chirurgii, chorób wewnętrznych, pediatrii, psychiatrii, medycyny rodzinnej i medycyny ratunkowej. Dziś wynagrodzenie zasadnicze w pierwszych dwóch latach rezydentury wynosi 3170 zł brutto, po dwóch latach 3458 zł. Rezydenci specjalizujący się w dziedzinach określonych jako priorytetowe zarabiają odpowiednio 3602 zł w pierwszych dwóch latach oraz 3890 zł później.

Lekarze zakwalifikowani do szkolenia po wejściu rozporządzenia w życie w 2017 r. będą mogli liczyć na wynagrodzenie od 3263 zł do 4920 zł. W 2019 r. wysokość ich wynagrodzeń określono między 3562 zł a 5581 zł.

Zdaniem członków Porozumienia Rezydentów, którzy razem z przedstawicielami innych zawodów medycznych od wczoraj prowadzą głodówkę w szpitalu dziecięcym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego przy ul. Żwirki i Wigury, różnicowanie stawek dla rezydentów ma na celu skłócenie środowiska młodych lekarzy.

– W dodatku jest niezgodne z kodeksem pracy, który mówi, że osoby, które wykonują jednakową pracę, powinny mieć jednakowe wynagrodzenie. Przy obecnym braku lekarzy działanie ministra sprawia wrażenie działań paliatywnych, a przede wszystkim doraźnych. Może też wywołać poczucie niesprawiedliwości – mówi Damian Patecki.

Nie wiadomo, ile potrwa głodówka 30 medyków, którzy domagają się od rządu zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia zgodnie z zeszłorocznymi zapowiedziami ministra zdrowia, czyli do 6 proc. PKB. W ramach poparcia dla głodujących kolegów nawet kilka tysięcy rezydentów z całej Polski oddało w poniedziałek krew w regionalnych centrach krwiodawstwa, czym zapewnili sobie dzień wolny. Szlachetny gest nie spotkał się ze zrozumieniem ministra zdrowia, który stwierdził, że przyznany dzień wolny nie miał służyć protestowaniu.

Działaniem paliatywnym nazwał założyciel Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL) Damian Patecki ostatnie propozycje podwyżek dla rezydentów. Projekt rozporządzenia w sprawie wysokości zasadniczego wynagrodzenia lekarzy i lekarzy dentystów odbywających specjalizację w ramach rezydentury, który trafił do konsultacji społecznych, zakłada, że młodzi lekarze, którzy wybiorą jedną z sześciu specjalizacji deficytowych, mogą liczyć na 1,2 tys. zł podwyżki.

Taki wzrost płac przewidziano dla lekarzy, którzy w tym roku rozpoczną szkolenie specjalizacyjne z chirurgii, chorób wewnętrznych, pediatrii, psychiatrii, medycyny rodzinnej i medycyny ratunkowej. Dziś wynagrodzenie zasadnicze w pierwszych dwóch latach rezydentury wynosi 3170 zł brutto, po dwóch latach 3458 zł. Rezydenci specjalizujący się w dziedzinach określonych jako priorytetowe zarabiają odpowiednio 3602 zł w pierwszych dwóch latach oraz 3890 zł później.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara