Apteki: ryczałt godzinowy za dyżur w nocy

Farmacja | Samorządowcy i aptekarze będą rozmawiać z resortem o ryczałcie godzinowym za dyżurowanie w nocy.

Aktualizacja: 26.09.2017 08:45 Publikacja: 26.09.2017 08:10

Apteki: ryczałt godzinowy za dyżur w nocy

Foto: Fotolia.com

Przedstawiciele Naczelnej Izby Aptekarskiej (NIA) i samorządowcy mają dosyć sporów o nocne dyżury aptek. Dziś podczas spotkania z wiceministrem zdrowia Marcinem Czechem będą rozmawiać o sposobach rozwiązania sytuacji. Proponują, by za dyżury płacił aptekarzom Narodowy Fundusz Zdrowia.

– Zmuszając aptekarzy do dyżurowania w nocy i święta, przytacza się argument, że są odpowiedzialni za bezpieczeństwo zdrowotne pacjentów. Tyle że od lekarza nikt nie wymaga, by spełniał obowiązek leczenia chorych w kupionym przez siebie szpitalu – tłumaczy Mariusz Politowicz, szef zespołu ds. dyżurów Naczelnej Rady Aptekarskiej (NRA). Samorządowcy chcą, by NFZ płacił aptekom stawkę odpowiadającą średniej płacy za godzinę magistra farmacji, czyli ok. 30 zł.

– Dyżur nocny kosztuje właściciela apteki ok. 400 zł. Ten koszt zwykle się nie zwraca, bo nocą ruch w aptece jest praktycznie zerowy, jeśli nie liczyć kupujących drobne artykuły, takie jak pojemniki na mocz – mówi Marek Tomków, wiceprezes NRA.

Obowiązek dyżurowania nocą nakłada na aptekarzy art. 94 ustawy–Prawo farmaceutyczne. Daje też radom powiatu prawo do określania rozkładu godzin pracy i dyżurów aptek, tak by zapewnić mieszkańcom możliwość zakupu leków nocą, w niedziele, święta i inne dni wolne od pracy. Tymczasem rady nie mają prawa nakazać pracy w nocy konkretnym aptekom. Nie mają też możliwości egzekwowania obowiązku od aptek. Fakt, że żaden przepis nie obliguje właścicieli aptek do przestrzegania uchwał rad powiatu w tej kwestii, potwierdził w 2015 r. w odpowiedzi na interpelację poselską minister zdrowia.

NRA podkreśla, że brak chętnych do dyżurowania nie wynika wyłącznie z niechęci aptekarzy do pracy za darmo.

– Na jedną aptekę przypada w Polsce 1,57 magistra farmacji, a tylko magister może samodzielnie pełnić dyżur – mówi Mariusz Politowicz.

Mimo to powiaty nie rezygnują z ustalania aptekom grafików.

– Można mnożyć przykłady, w których rady powiatu wyznaczają dyżury aptekom, choć w mieście działa apteka całodobowa. Albo zmuszają do dyżuru aptekę, która znajduje się w przeciwnym końcu miasta niż szpitalny oddział ratunkowy, z którego potencjalnie trafią do apteki pacjenci. W małych miejscowościach apteki dyżurują natomiast niemal bez przerwy – mówi Marek Tomków. Przykładem absurdu martwego prawa jest miejscowość Byczyna w województwie opolskim, gdzie jedna z dwóch działającym tam aptek dyżuruje w roku parzystym, a druga w nieparzystym.

Konwent Powiatów Województwa Łódzkiego zwrócił niedawno uwagę, że art. 94 nie tylko jest sprzeczny z przepisami prawa i zdrowym rozsądkiem, ale także ogranicza swobodę prowadzenia działalności gospodarczej. Narzucając aptekarzom arbitralnie czas pracy, w sposób nieuprawniony wyręczają w tym pracodawcę.

Opinia

Marek Wójcik, ekspert Związku Miast Polskich

Z punktu widzenia pacjenta korzystne byłoby, gdyby w jednym punkcie lub w niedużej odległości zapewnić nocną i świąteczną opiekę lekarską i pielęgniarską oraz dyżur apteki. Pacjent nie biegałby wówczas po mieście w środku nocy. Dlatego proponujemy nowelizację prawa farmaceutycznego, która wprowadzi instytucję ryczałtu dla aptekarza rekompensującego mu koszty dyżuru w nocy i w święta. Takie rozwiązanie najbardziej pomogłoby mieszkańcom powiatów, które mają siedzibę w mieście poniżej 40 tys. mieszkańców, bo tam najtrudniej znaleźć aptekarzy chętnych do dyżurowania. ?

Przedstawiciele Naczelnej Izby Aptekarskiej (NIA) i samorządowcy mają dosyć sporów o nocne dyżury aptek. Dziś podczas spotkania z wiceministrem zdrowia Marcinem Czechem będą rozmawiać o sposobach rozwiązania sytuacji. Proponują, by za dyżury płacił aptekarzom Narodowy Fundusz Zdrowia.

– Zmuszając aptekarzy do dyżurowania w nocy i święta, przytacza się argument, że są odpowiedzialni za bezpieczeństwo zdrowotne pacjentów. Tyle że od lekarza nikt nie wymaga, by spełniał obowiązek leczenia chorych w kupionym przez siebie szpitalu – tłumaczy Mariusz Politowicz, szef zespołu ds. dyżurów Naczelnej Rady Aptekarskiej (NRA). Samorządowcy chcą, by NFZ płacił aptekom stawkę odpowiadającą średniej płacy za godzinę magistra farmacji, czyli ok. 30 zł.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona