„Nazwa Rzecznik Praw Pacjenta jest zastrzeżona dla organu administracji państwowej i nie może być wykorzystywana przez inne organy i instytucje" – przypomina Bartłomiej Chmielowiec.

To reakcja na informacje medialne, że w Szpitalu Miejskim im. Jana Garduły w Świnoujściu został powołany Rzecznik Praw Pacjenta. Funkcję tę objęła kierownik Centrum Zdrowia Psychicznego Aneta Całus, która ma pomóc pacjentom zorientować się w gąszczu przepisów prawa, zarządzeniach prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia oraz konsultantów wojewódzkich i krajowych. Ma nie tylko pomóc pacjentom w dochodzeniu ich praw związanych z leczeniem, przyjęciem i wypisaniem ze szpitala, ale pomóc w wyjaśnieniu skarg i współpracować z rodziną czy przedstawicielem ustawowym pacjenta.

RPP cieszy się, że coraz więcej szpitali wprowadza stanowisko pełnomocnika ds. praw pacjenta. Nie podoba mu się jednak, że używają one nazwy zarezerwowanej dla organu administracji państwowej.

„RPP popiera wszelkie inicjatywy mające służyć pacjentom, w tym powoływanie w strukturach organizacyjnych przez podmioty udzielające świadczeń zdrowotnych stanowisk pracy dedykowanych prawom pacjenta. Należy jednak mieć na uwadze, by taka inicjatywa nie wprowadzała pacjentów w błąd" – pisze RPP w komunikacie.

I dodaje, że w kontakcie z taką osobą pacjenci mogą myśleć, że zwracają się do organu władzy publicznej lub jego pracownika. „Właściwą praktyką jest określanie nazw tych stanowisk jako „pełnomocnik do spraw praw pacjenta lub podobne" – pisze RPP.