Młodzi lekarze: Minister zdrowia zmusza nas do specjalizacji z medycyny rodzinnej

Minister zdrowia zmusza nas do specjalizacji z medycyny rodzinnej – uważają młodzi lekarze. I rozważają emigrację.

Aktualizacja: 07.02.2017 18:52 Publikacja: 07.02.2017 17:06

Młodzi lekarze: Minister zdrowia zmusza nas do specjalizacji z medycyny rodzinnej

Foto: 123RF

Ogłoszone przez resort zdrowia limity miejsc rezydenckich ani nie spełniają oczekiwań młodych lekarzy, ani nie realizują wniosków wynikających z map potrzeb zdrowotnych.

Wśród 1856 miejsc rezydenckich przyznanych na marcowe postępowanie kwalifikacyjne nie ma ani jednej rezydentury z położnictwa i ginekologii. Mimo że autorzy ministerialnych map potrzeb zdrowotnych uznali tę specjalizację za wymagającą pilnego odmłodzenia, bo średnia wieku polskiego ginekologa-położnika to 54 lata. Na cały kraj przyznano też zaledwie dwie rezydentury ze stomatologii dziecięcej, choć średnia wieku lekarza tej specjalizacji wynosi 57 lat. Za to jest 457 miejsc rezydenckich z chorób wewnętrznych, 324 z medycyny rodzinnej, 230 z pediatrii i 201 z chirurgii ogólnej. Ponadto najwięcej rezydentur jest w rehabilitacji medycznej (154) i onkologii klinicznej (78). Etatów szkoleniowych z geriatrii, uznanej przez autorów map potrzeb zdrowotnych za jedną z istotniejszych specjalizacji lekarskich, resort przyznał 30.

Zmuszeni do emigracji

Zdaniem młodych lekarzy ważne jest też, w jakich dziedzinach zostały przyznane. Damian Patecki uważa, że poprzez marcowe rozdanie minister zdrowia próbuje zmusić młodych lekarzy do wyboru określonej specjalizacji.

– Wysyła sygnał: albo zostajesz lekarzem rodzinnym, bo my budujemy system oparty na rodzinnych, albo rób specjalizację na wolontariacie –tłumaczy Damian Patecki. – To irracjonalne – dodaje.

A Filip Dąbrowski, przewodniczący Komisji Młodych Lekarzy Naczelnej Izby Lekarskiej, dodaje, że po informacji, iż brytyjski system opieki zdrowotnej NHS (National Health Service) przed Brexitem chce zatrudnić lekarzy z Europy Środkowo-Wschodniej, brzmi to jak zachęta dla młodych lekarzy do wyjazdu z Polski.

Zdaniem Damiana Pateckiego połowa rezydentur z wiosennego rozdania pozostanie niewykorzystana.

– Gdyby można było zmieniać rezydentury, tak jak to było kiedyś, pewnie znaleźliby się chętni na medycynę rodzinną. Rząd Platformy Obywatelskiej zakazał jednak zmiany rezydentury, a obecny to podtrzymał, więc nikt nie będzie ryzykował, wybierając dziedzinę daleką od swoich zainteresowań. Zdecyduje się na wolontariat albo poczeka do następnego, październikowego rozdania – uważa Damian Patecki.

Na garnuszku rodziców

W sumie miejsc rezydenckich jest o 51 mniej niż wiosną zeszłego roku.

– Od lat postulujemy do Ministerstwa Zdrowia o zakazanie pracy na zasadach wolontariatu. Tymczasem ostatnie rozdanie miejsc rezydenckich świadczy o tym, że resort wręcz zachęca do takiej formy zatrudnienia – mówi Daniel Patecki, przewodniczący Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL).

Rezydentura, czyli finansowany przez Ministerstwo Zdrowia etat szkoleniowy, pozwala lekarzowi po Lekarskim Egzaminie Końcowym (LEK) na zdobywanie specjalizacji w szpitalu. Można ją też robić na zwykłym etacie, ale zdarza się to rzadko, bo szpitale nie mają pieniędzy na zatrudnianie lekarzy bez specjalizacji, którzy w dodatku kilka tygodni w roku spędzają na stażach szkoleniowych poza macierzystą jednostką.

Młodzi medycy pracują więc na zasadzie wolontariatu, dorabiając sobie ewentualnie na nisko płatnych dyżurach, na które podpisują odrębny kontrakt. Wielu przez kilka lat do uzyskania specjalizacji korzysta z pomocy rodziców.

Ogłoszone przez resort zdrowia limity miejsc rezydenckich ani nie spełniają oczekiwań młodych lekarzy, ani nie realizują wniosków wynikających z map potrzeb zdrowotnych.

Wśród 1856 miejsc rezydenckich przyznanych na marcowe postępowanie kwalifikacyjne nie ma ani jednej rezydentury z położnictwa i ginekologii. Mimo że autorzy ministerialnych map potrzeb zdrowotnych uznali tę specjalizację za wymagającą pilnego odmłodzenia, bo średnia wieku polskiego ginekologa-położnika to 54 lata. Na cały kraj przyznano też zaledwie dwie rezydentury ze stomatologii dziecięcej, choć średnia wieku lekarza tej specjalizacji wynosi 57 lat. Za to jest 457 miejsc rezydenckich z chorób wewnętrznych, 324 z medycyny rodzinnej, 230 z pediatrii i 201 z chirurgii ogólnej. Ponadto najwięcej rezydentur jest w rehabilitacji medycznej (154) i onkologii klinicznej (78). Etatów szkoleniowych z geriatrii, uznanej przez autorów map potrzeb zdrowotnych za jedną z istotniejszych specjalizacji lekarskich, resort przyznał 30.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił