Lekarka, która wystawiała lewe L4 dla prawników stanie przed sądem

Lekarka Beata J. stanie przed sądem za wystawianie fałszywych zwolnień, m.in. adwokatom i radcom.

Aktualizacja: 04.01.2018 16:57 Publikacja: 04.01.2018 15:36

Lekarka, która wystawiała lewe L4 dla prawników stanie przed sądem

Foto: Fotolia.com

Akt oskarżenia w sprawie lekarki trafił właśnie do Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia. Wysłał go tam prokurator dolnośląskiego wydziału zamiejscowego Departamentu do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu.

Beata J. jest lekarzem z tytułem naukowym doktora i biegłą sądową z listy Sądu Okręgowego w Łodzi. Została oskarżona o popełnienie 120 przestępstw. Co zrobiła? Wystawiała lewe zwolnienia. Zarzucono jej także popełnienie czynów o charakterze korupcyjnym.

Zebrany materiał dowodowy pozwolił na odtworzenie ponad 100 osób działających w zamiarze uzyskania fałszywego zwolnienia, które zwracały się do niej o jego wystawienie. W kilku przypadkach zainteresowani zapłacili od 50 do 100 zł za dokument lub wręczyli upominek – alkohol czy słodycze. Oskarżona przyznała się do wszystkich zarzucanych jej czynów.

Jak wyglądał proceder? Potencjalny „pacjent", wywodzący się z zaprzyjaźnionego z nią środowiska łódzkich adwokatów czy radców prawnych, zgłaszając się do lekarki, był w stanie uzyskać zaświadczenie bez konieczności osobistego badania i przedstawiania dokumentacji medycznej. Dochodziło do tego m.in. w restauracjach, na poczcie, w kancelariach adwokackich, a nawet w salonie fryzjerskim. W toku śledztwa zarzuty przedstawiono też kilkudziesięciu adwokatom i radcom prawnym z okręgu łódzkiego. Wobec nich trwa postępowanie przygotowawcze.

Beata J. jest już dziewiątą osobą oskarżoną w tym śledztwie. Wobec dotychczas oskarżonych ośmiu osób podżegających do wystawiania poświadczających nieprawdę zaświadczeń zapadły już prawomocne wyroki skazujące.

Choć plaga fałszywych zwolnień lekarskich jest znana od lat, prokuratura pierwszy raz na taką skalę napiętnowała zarówno lekarzy, jak i prawników. Wystawianie fałszywych zwolnień i ich używanie regulują przepisy kodeksu karnego oraz kodeksu etyki lekarskiej. Według art. 271 k.k. wystawienie dokumentu poświadczającego nieprawdę podlega karze grzywny albo pozbawienia wolności do ośmiu lat. Według art. 273 k.k., kto używa takiego dokumentu, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch.

Z kolei kodeks etyki lekarskiej w art. 40 i 41 pozwala na wydawanie zaświadczeń tylko na podstawie aktualnego badania lub odpowiedniej dokumentacji. Treść dokumentów medycznych „nie może być formułowana przez lekarza pod presją lub w oczekiwaniu osobistych korzyści". Kodeks etyki adwokackiej w swoim § 11 mówi: „Adwokatowi nie wolno świadomie podawać sądowi nieprawdziwych informacji".

Akt oskarżenia w sprawie lekarki trafił właśnie do Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia. Wysłał go tam prokurator dolnośląskiego wydziału zamiejscowego Departamentu do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu.

Beata J. jest lekarzem z tytułem naukowym doktora i biegłą sądową z listy Sądu Okręgowego w Łodzi. Została oskarżona o popełnienie 120 przestępstw. Co zrobiła? Wystawiała lewe zwolnienia. Zarzucono jej także popełnienie czynów o charakterze korupcyjnym.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP