Komentuje Jarosław Jędrzyński, analityk portalu RynekPierwotny.pl:
- Na warszawskiej giełdzie właśnie trwa sezon dywidendowy. Ponad 200 notowanych spółek podzieli się ze swoimi akcjonariuszami wypracowanym w 2015 roku zyskiem. Wśród nich nareszcie znalazła się solidna reprezentacja deweloperów mieszkaniowych.
Jeśli chodzi o definicję polityki dywidendowej, to są to po prostu coroczne decyzje zarządu - zatwierdzane następnie przez Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy - o podziale wypracowanego w danym roku zysku przedsiębiorstwa na część wypłacaną akcjonariuszom oraz zatrzymaną w firmie, z zamiarem przeznaczenia jej na cele inwestycyjno - rozwojowe.
Spółki chętnie wypłacające dywidendy są zazwyczaj lepiej postrzegane przez rynek, inwestorów, zarządzających funduszami akcji czy analityków giełdowych opracowujących rekomendacje inwestycyjne. Nie znaczy to, że spółki nie dzielące się zyskiem z akcjonariuszami, są rynkowymi podmiotami gorszego sortu. Przeznaczenie całości zysku na cele rozwojowe jest najczęściej konieczną decyzją podejmowaną w najlepszym interesie samej spółki jak i jej akcjonariuszy.
Polityka dywidendowa deweloperów mieszkaniowych notowanych na GPW do tej pory nie miała zbyt bogatej historii. Zaledwie trzy spółki: Dom Development, Robyg oraz Inpro dawały w przeszłości swoim akcjonariuszom szansę pewnego corocznego profitu w postaci dywidendy. Pozostałe albo wypłacały dywidendę sporadycznie, albo podejmowały każdego roku uchwałę na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy o przeniesieniu całego zysku netto na zwiększenie kapitału zapasowego. Ewentualnie komunikowały rynkowi podjęcie prac nad własną polityką dywidendową na najbliższe lata, co oznaczało deklarację zasilenia grona giełdowych spółek dywidendowych w bliższej lub dalszej przyszłości.