Najważniejsze brytyjskie nagrody stały się hołdem dla nieżyjących artystów. W kategorii najlepszy wokalista zwyciężył Dawid Bowie. Nie mogło zabraknąć ukłonu dla George’a Michaela. Przybrał formę duetu z Chrisem Martinem, liderem Codlplay, który zaśpiewał „Different Corner” z nieżyjącym wokalistą, łącząc partie live z archiwalnymi.
Po raz kolejny zaznaczyła swoją silną pozycję Emeli Sande – okrzyknięta najlepszą wokalistką.
Sporą sensacją jest nagroda dla najlepszego zespołu, która powędrowała do grupy 1975. Pokonała bowiem takich jak gigantów jak Radiohead, czy znaczące już formacje Biffy Clyro oraz Bastille. Występ zespołu ilustrowały krytyczne komentarze na ekranie… przygotowane przez muzyków.
Największym odkryciem muzycznym okazała się formacja Rag N’ Bone Man.
Największym zaskoczeniem było jednak chyba to, że za największy globalnym sukces nagrodzono… Adele. Oczywiście, nie było innych kandydatek. Tylko Adele sprzedała 20 mln kopii swojego najnowszego albumu w rok. Najważniejszym globalnym artystą został Drake, zaś artystką Beyonce.