Posłanka Anna M. Siarkowska, która stoi na czele parlamentarnego zespołu na rzecz prawa do życia, chce, by z obecnych przepisów wyrzucić przesłankę pozwalającą na aborcję w sytuacji, gdy zachodzi podejrzenie nieodwracalnego upośledzenia lub ciężkiej choroby płodu. Ze statystyk wynika, że powołując się na ten przepis, w 2015 r. (za ten rok są dostępne dane) wykonano w Polsce 1000 aborcji na ogólną liczbę 1044.
Projekt ustawy pomagali posłance napisać prawnicy z Ordo Iuris, a dwa tygodnie temu „Rzeczpospolita" informowała o tym jako pierwsza.
– Mam już wystarczającą liczbę podpisów, by złożyć go do laski marszałkowskiej, ale chciałabym, żeby podpisała go jak największa liczba parlamentarzystów, więc jeszcze go nie złożyłam – mówiła nam dwa tygodnie temu posłanka z koła Republikanów.
Pod koniec czerwca pod projektem Siarkowskiej widniały podpisy posłów z jej koła, koła Wolni i Solidarni oraz Kukiz'15. Posłowie PiS nie podpisali się pod nim, bo w szeregach ich partii powstał pomysł, by zaskarżyć ten przepis do Trybunału Konstytucyjnego.
Według naszych informacji, o których pisaliśmy w „Rzeczpospolitej" 30 czerwca, PiS składa wniosek, bo chce uniknąć burzliwej debaty nad aborcją w Sejmie i liczy na to, że TK uzna przepis za niekonstytucyjny.