Kontrowersje wokół wpisu Pawła Kukiza o Żołnierzach Wyklętych na Facebooku

Politolog: wpis Kukiza o konieczności zweryfikowania Żołnierzy Wyklętych to manewr polityczny.

Aktualizacja: 21.02.2017 05:52 Publikacja: 20.02.2017 18:39

Paweł Kukiz

Paweł Kukiz

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Nie milkną echa dotyczące wpisu Pawła Kukiza, w którym muzyk zwrócił uwagę, że w szeregach Żołnierzy Wyklętych byli nie tylko bohaterowie. „Jeśli domagamy się od Ukraińców weryfikacji podejścia do UPA to najpierw powinniśmy rzetelnie przyjrzeć się naszym Wyklętym" – napisał w sobotę na Facebooku polityk. Zastrzegł jednak, że jest różnica między obiema formacjami: UPA była bandycka, ale należały do niej też prawe osoby, a wśród Wyklętych było odwrotnie, ale zdarzali się też w ich szeregach bandyci. Kukiz jako postacie „delikatnie mówiąc kontrowersyjne" wymienia Romualda Rajsa, ps. Bury i Józefa Kurasia ps. Ogień.

Polityk nie po raz pierwszy odniósł się do tej sprawy. Niemal rok temu, w marcu, muzyk na swoim profilu udostępnił artykuł z 2011 r. o „Burym", w którym przypisuje mu się odpowiedzialność za śmierć 79 cywilów. Zdaniem Kukiza nie można mieć pretensji do czczących Stepana Banderę, jeśli stawiamy w jednym szeregu Danutę Siedzikównę „Inkę" i zbrodniarza.

Takie postawienie sprawy nie podoba się jednak narodowcom. – Twierdzenie, że musimy rozliczyć się z historią polskiego podziemia antykomunistycznego, zanim będziemy naciskać na Ukrainę, by potępiła UPA, jest sprzeczne z polską racją stanu – mówi „Rzeczpospolitej" wiceprezesa Ruchu Narodowego Krzysztof Bosak. – Jeśli tak mówi polski polityk, to daje on do ręki argumenty ukraińskim negacjonistom – dodaje.

Wpis Kukiza jest też nie w smak wywodzącym się z ruchu narodowego członkom klubu Kukiz'15. Poseł Sylwester Chruszcz, odnosząc się do sprawy, zamieścił na Twitterze obrazek z Rajsem, dodając, że dla niego jest on (podobnie jak Kuraś) bohaterem. Wydanie oświadczenia w tej sprawie zapowiedział także poseł Adam Andruszkiewicz.

Narodowcy zaznaczają jednak, że z tego powodu rozłamu w klubie nie będzie.

Inaczej patrzy na to prof. Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. – Kukiz nie miał złego wyniku wśród wyborców prawosławnych, na co warto zwrócić uwagę w kontekście rozmowy o „Burym". Także w wyborach prezydenckich dostał spory odsetek głosów wyborców liberalnych – wskazuje ekspert.

Według politologa obecne ataki prawicowych komentatorów są na rękę Kukizowi. Dzięki nim ruch muzyka nie jest spychany w stronę PiS, a jednocześnie trudno uznać go za forpocztę lewicy. – Myślę, że to element świadomej strategii ucentrowienia ugrupowania – mówi prof. Chwedoruk.

„Bury" był jedną z twarzy, które przed rokiem zachęcały z plakatu do udziału w marszu upamiętniającym Żołnierzy Wyklętych na Podlasiu. Jego drugą edycję zaplanowano na 26 lutego, jednak burmistrz Hajnówki zakazał organizacji marszu. Twierdzi, że decyzję podjął po konsultacji z policją, która nie była pewna, czy uda jej się odpowiednio zabezpieczyć wydarzenie. Wcześniej marszowi sprzeciwiła się rada miasta, która zwróciła uwagę, iż jego trasa przebiega przy soborze św. Trójcy, w którym będzie odbywało się nabożeństwo.

– We wtorek o godz. 8 rano złożymy odwołanie od tej decyzji. Sąd będzie miał 24 godziny na jego rozpatrzenie – zapowiedział Tomasz Kalinowski, rzecznik ONR, organizatora marszu.

Nie milkną echa dotyczące wpisu Pawła Kukiza, w którym muzyk zwrócił uwagę, że w szeregach Żołnierzy Wyklętych byli nie tylko bohaterowie. „Jeśli domagamy się od Ukraińców weryfikacji podejścia do UPA to najpierw powinniśmy rzetelnie przyjrzeć się naszym Wyklętym" – napisał w sobotę na Facebooku polityk. Zastrzegł jednak, że jest różnica między obiema formacjami: UPA była bandycka, ale należały do niej też prawe osoby, a wśród Wyklętych było odwrotnie, ale zdarzali się też w ich szeregach bandyci. Kukiz jako postacie „delikatnie mówiąc kontrowersyjne" wymienia Romualda Rajsa, ps. Bury i Józefa Kurasia ps. Ogień.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Rau wypomina ministrom rządu Tuska, że "chcą objąć dochodowe mandaty" w PE
Polityka
Kucharczyk: Wyborcy mogą czuć się rozczarowani listami KO do PE
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Wybory do PE. Borys Budka tłumaczy, dlaczego startuje
Polityka
Warszawa stolicą odsieczy dla Ukrainy. Europa się zmobilizowała