Wałęsa w czasie poniedziałkowej wizyty w Sejmie skrytykował polityków obozu rządzącego, którzy - jak stwierdził - "mogą być u władzy tylko i wyłącznie, kiedy dzielą społeczeństwo". Dodał, że rządzący wykorzystują wszystkie okazje, by skłócać Polaków, bo "w innym przypadku nie mają szans na wygranie czegokolwiek".
Przykładem skłócania Polaków jest - zdaniem Wałęsy - zaproponowana przez PiS danina solidarnościowa. - To co wyprawiają to jest tak szkodliwe, że będziemy wieki odrabiać - oceniał działania PiS.
W Radiu Kraków negatywnie wizytę Wałęsy skomentowała Agnieszka Ścigaj z Kukiz'15. - Ostatnie lata pokazują, że on w debatę niewiele wnosi. Nie był też postrzegany przez pryzmat zainteresowania grupami słabszymi. On ma nastawienie na promocję siebie i konflikt z PiS - zauważyła.
- Po tylu latach pan prezydent powinien zrozumieć, że jego postać jest jednoznacznie postrzegana przez PiS. To śmiertelny wróg. Jeśli chce się za czymś ująć, powinien powiedzieć, że uważa, że jego postać pogorszy ten konflikt i odsunie ich od postulatów. To by była odpowiedzialna postawa polityka - tłumaczyła polityk. Dodała jednak, że nie spodziewała się od Wałęsy takiej postawy. - Znam jego wypowiedzi i nastawienie. Byłam przeciwna. To był pocałunek śmierci - oceniła.