Określenie "Myszon Agresor" to nawiązanie do nazwania przez posłankę PiS Krystynę Pawłowicz obecnej szefowej klubu Nowoczesnej, Kamili Gasiuk-Pihowicz, "myszką agresorką".
Meysztowicz zarzucił posłom Kukiz'15, że ci "po kryjomu spotkali się z sędziami, żeby się dogadać". Chodzi o spotkanie posłów Kukiz'15 z kandydatami na sędziów KRS. We wtorek Sejm - głosami PiS i Kukiz'15 - wybrali skład nowej KRS na zasadach regulowanych przez znowelizowane przepisy ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa.
"Wygląda na to, że Pan Myszon Agresor jest zwolennikiem pozostawienia 'wymiaru sprawiedliwości' w takim kształcie w jakim jest, czyli że sędziowie mają się wybierać sami spośród siebie i tworzyć 'szczególną kastę' oraz istnieć jako 'państwo w państwie'" - pisze Kukiz.
Lider Kukiz'15 wyjaśnia, że posłowie jego ugrupowania spotkali się z sędziami, aby "dowiedzieć, czy ci kandydaci są zwolennikami obywatelskiej kontroli nad sądami" oraz "czy są zwolennikami wprowadzenia instytucji sędziów pokoju (wybieranych bezpośrednio przez Obywateli), czy optują za ławami przysięgłych (złożonych z obywateli) i wyborem (w najbliższej przyszłości) sędziów KRS w wyborach powszechnych przez obywateli)".
Kukiz zarzuca Meysztowiczowi, że ten chce, aby wymiar sprawiedliwości "funkcjonował tak, by sądy nazywały kradzież 'prywatyzacją' a prokuratura zabójstwo Brzeskiej - samobójstwem".