Kukiz najpierw cytuje fragment listu Jarosława Kaczyńskiego do członków PiS, w którym prezes PiS zapowiada podpisywanie "deklaracji o sposobie korzystania z immunitetu tak, by nie chronił on już w żaden sposób osób, wobec których istnieje poważne, uprawdopodobnione podejrzenie popełnienia przestępstw kryminalnych" przez kandydatów PiS w wyborach.

Polityk stwierdza następnie, że jego ugrupowanie "postanowiło pójść krok dalej".

"Na następnym posiedzeniu Sejmu chcemy złożyć projekt dotyczący likwidacji immunitetu parlamentarnego.
Kto nie wykonuje swoich obowiązków i ma sprawy karne musi być pociągnięty do odpowiedzialności. Tego wymaga kultura polityczna. Nie mogą być równi i równiejsi" - podkreśla Kukiz.

Immunitet gwarantuje polskim parlamentarzystom artykuł 105 Konstytucji. Zgodnie z nim "Postępowanie karne wszczęte wobec osoby przed dniem wyboru jej na posła ulega na żądanie Sejmu zawieszeniu do czasu wygaśnięcia mandatu. W takim przypadku ulega również zawieszeniu na ten czas bieg przedawnienia w postępowaniu karnym". Artykuł 105 głosi też, że "Poseł nie może być zatrzymany lub aresztowany bez zgody Sejmu, z wyjątkiem ujęcia go na gorącym uczynku przestępstwa i jeżeli jego zatrzymanie jest niezbędne do zapewnienia prawidłowego toku postępowania. O zatrzymaniu niezwłocznie powiadamia się Marszałka Sejmu, który może nakazać natychmiastowe zwolnienie zatrzymanego".

Celem immunitetu parlamentarnego w systemach demokratycznych jest uniemożliwienie władzy wykonawczej wywierania - za pomocą organów ścigania - presji na przedstawicielach władzy ustawodawczej lub wręcz uniemożliwianie im wykonywania ich funkcji np. poprzez aresztowanie.