Kukiz, gość Moniki Olejnik w "Kropce nad i", podkreślał, że nie ma dla niego znaczenia, czy prezes Kaczyński zastąpi na stanowisku Beatę Szydło. Stwierdził, że byłaby to jedynie zmiana personalna, która nie oznacza niezbędnych zmian ustrojowych.

Według lidera ugrupowania Kukiz'15 wiele mankamentów wynika z zapisów konstytucyjnych, a ustrój w Polsce nie zmienił się od czasów komunizmu.

Zdaniem Kukiza winna jest temu proporcjonalna ordynacja wyborcza, i wciąż aktualna tradycja, według której przywódca zwycięskiej partii nie zostaje premierem, a jedynie wskazuje osoby, które będą pełnić poszczególne funkcje. 

Paweł Kukiz nie chciał spekulować, kto z ministrów Beaty Szydło straci stanowisko po spodziewanej rekonstrukcji rządu. Stwierdził jedynie, że premier wygląda "na bardzo zmęczoną".

Być może bardziej jasna byłaby sytuacja, gdyby zastąpił ją młody Mateusz Morawiecki. Ale o tym kto będzie premierem decyduje układ sił w Prawie i Sprawiedliwości - stwierdził.