Stanisław Tyszka: Jarosław Kaczyński nie zna artykułu 120 Konstytucji

Wybór w głosowaniu imiennym członków KRS, w przypadku niepowodzenia próby uzyskania większości 3/5, jest zgodny z konstytucją, a słowa Jarosława Kaczyńskiego świadczą, że prezes PiS nie zna artykułu 120 ustawy zasadniczej – ocenił Stanisław Tyszka, wicemarszałek Sejmu z Kukiz’15.

Aktualizacja: 09.10.2017 11:24 Publikacja: 09.10.2017 11:21

Stanisław Tyszka: Jarosław Kaczyński nie zna artykułu 120 Konstytucji

Foto: tv.rp.pl

Prezydent Andrzej Duda pod koniec września zaprezentował swe projekty ustaw dotyczących Sądu Najwyższego i Krajowej Rady Sądownictwa. Ten drugi zakłada m.in, że obecni członkowie KRS-sędziowie pełnią swe funkcje do dnia rozpoczęcia wspólnej kadencji wszystkich członków Rady-sędziów, wybranych na nowych zasadach przez Sejm (dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie – przyp. red.). Sejm wybierałby nowych członków KRS-sędziów większością 3/5 głosów na wspólną czteroletnią kadencję. W przypadku klinczu każdy poseł mógłby głosować w imiennym głosowaniu tylko na jednego kandydata spośród zgłoszonych.

- Dostrzegam w tych projektach pewne problemy o charakterze konstytucyjnym. Trudno sędziów KRS wybierać mniejszością głosów. Taką sytuację tworzy ten projekt ustawy, który wpłynął do Sejmu z Kancelarii Prezydenta. Zasada: jeden poseł – jeden głos – jeden kandydat na członka KRS, bezdyskusyjnie zaowocuje wyborami mniejszościowymi, a nawet bardzo mniejszościowymi. Można sobie przecież bez trudu wyobrazić sytuację, w której do Krajowej Rady zostają powołani sędziowie wybrani przez dwóch, trzech posłów czy nawet skrajnie przez jednego – mówił o tym zapisie prezes PiS Jarosław Kaczyński w rozmowie z „Gazetą Polską”.

- To jest pomysł naszego posła Tomasza Rzymkowskiego i z przykrością muszę powiedzieć, że to, co powiedział wiceminister Marcin Warchoł, a za nim powtórzył Jarosław Kaczyński – i to już jest czysta nieodpowiedzialność – czyli podważanie konstytucyjności tego, świadczy o tym, że ci dwaj panowie nie znają artykułu 120 Konstytucji – skomentował to w radiowej Jedynce Stanisław Tyszka.

- Ten artykuł mówi, że Sejm może sobie uchwałą ustalić taki sposób głosowania, jaki uzna za stosowny. My w tym momencie zaproponowaliśmy i bardzo się cieszymy, że pan prezydent zgłosił takie rozwiązanie, żeby jeżeli będziemy mieli do czynienia z takim zacietrzewieniem partyjnym, który uniemożliwi dogadanie na poziomie trzech piątych i wyboru Krajowej Rady Sądownictwa, to wtedy „wchodzi” głosowanie imienne i „jeden poseł – jeden głos”. I nie ma tutaj nic konstytucyjnego – stwierdził wicemarszałek. - Jest zdanie drugie artykułu 120 i to nie jest wybór mniejszością, tylko to jest głosowanie imienne – zaznaczył.

Jak może to wyglądać w praktyce? - Będzie lista 30 kandydatów zgłoszonych przez obywateli i posłowie będą zaznaczali np. krzyżykiem wybranego kandydata i piętnastu pierwszych wchodzi – mówił polityk Kukiz’15.

- Matematyka jest nieubłagana w tym sensie, że w ten sposób będziemy mieli reprezentację proporcjonalną, tzn. nie będzie jedna osoba, minister Ziobro wskazywał wszystkich kandydatów – zauważył Stanisław Tyszka.

Prezydent Andrzej Duda pod koniec września zaprezentował swe projekty ustaw dotyczących Sądu Najwyższego i Krajowej Rady Sądownictwa. Ten drugi zakłada m.in, że obecni członkowie KRS-sędziowie pełnią swe funkcje do dnia rozpoczęcia wspólnej kadencji wszystkich członków Rady-sędziów, wybranych na nowych zasadach przez Sejm (dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie – przyp. red.). Sejm wybierałby nowych członków KRS-sędziów większością 3/5 głosów na wspólną czteroletnią kadencję. W przypadku klinczu każdy poseł mógłby głosować w imiennym głosowaniu tylko na jednego kandydata spośród zgłoszonych.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Grzegorz Braun kandydatem Konfederacji w wyborach do PE
Polityka
Spięcie w Sejmie. Wicemarszałek do Bąkiewicza: Proszę opuścić salę
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS po decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Mariusz Błaszczak: Trzeba wyciągnąć konsekwencje
Polityka
Zmiana prokuratorów od Pegasusa i ogromna presja na sukces