Podczas piątkowych uroczystości z okazji 78. rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte Apel Pamięci miał zostać odczytany przez harcerza. Harcmistrz Artur Lemański został jednak odsunięty, a tekst Apelu przeczytał żołnierz. 

Związek Harcerstwa Polskiego uznał tę sytuację za "niecodzienną i niezrozumiałą". Do sprawy odniosła się też w piątek rzeczniczka MON. "Uroczyste obchody 78. rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte, które odbyły się z udziałem najwyższych władz państwowych, Marszałka Senatu RP, Prezes Rady Ministrów oraz Rządu przebiegły zgodnie z ceremoniałem wojskowym" – napisała Anna Pęzioł-Wójtowicz w komunikacie zamieszczonym na stronie MON.

Sprawę na Facebooku skomentował Paweł Kukiz. "Błąd ZHP zrobiło. Trzeba było Misiaczka w mundur harcerski wrzucić i wszystko byłoby miodzio" - napisał lider Kukiz'15.

"A tak poważnie - to już przegięcie, Panie Macierewicz. Wstyd mi, że pokładałem w Panu nadzieję. Pan i Pańscy koledzy potrafiliście skłócić Naród tak, że sowieckie służby lepiej by tego nie zrobiły" - czytamy dalej.