#RZECZoPOLITYCE Zielińska: Brak solidarności przez małe "s"

Zdolność do porozumienia, dążenie do wyższych celów mimo różnic - ta solidarność pisana małą literą dziś wydaje się niemożliwa do osiągnięcia - mówiła posłanka Kukiz'15 Elżbieta Zielińska.

Aktualizacja: 31.08.2017 10:45 Publikacja: 31.08.2017 10:31

Elżbieta Zielińska

Elżbieta Zielińska

Foto: rp.pl

- My, młode pokolenie, nie rozumiemy sporów ludzi, którzy wywodzą się z jednej organizacji, Sporów, które determinują działania całej reszty. To widać nie tylko w Sejmie, ale i dyskursie politycznym i społecznym - mówiła posłanka Kukiz'15. - Ci, którzy wówczas sprzeciwiali się systemowi, niekoniecznie są dziś dla nas autorytetami.

Zielińska zauważyła, że wszyscy uczestniczący w tym sporze odwołują się do dziedzictwa Solidarności jako do uniwersalnych wartości, ale obecnie jest problem z przekazywaniem tego uniwersalizmu dalej.

Pytana o postulaty, o które wówczas walczono, posłanka przyznała, że część z nich, na przykład żądania socjalne, dziś wydają się archaiczne. - Natomiast zdolność do porozumienia, dążenie do wyższych celów mimo różnic - ta solidarność pisana mała literą dziś wydaje się niemożliwa do osiągnięcia - uważa Zielińska.

Kolejnym tematem była kwestia reprywatyzacji. Posłanka uważa, że aferze związanej z reprywatyzacją w Warszawie winny jest systemowy chaos. - Część ludzi wyczuła, że to moment na zrobienie biznesu, ale wiele z tych działań miało charakter mafijny. Państwo nie potrafiło ani przeprowadzić kwestii reprywatyzacyjnych, ani wprowadzić ustawy czy zdroworozsądkowego podejścia. Osoby, które odzyskały działki, zyskały potężne majątki, a często nie byli to ich prawowici właściciele. Po 1989 roku nie było to właściwie załatwione - mówiła Zielińska. - Było wiele zaniechań ze strony sądu i prokuratury. W Warszawie tajemnicą poliszynela było, że reprywatyzacją zajmują się konkretni prawnicy, a sprawy trafiają do konkretnych urzędników, konkretni mecenasi odkupują majątki. To były działania mafijne.

Pytana o zapowiedziane przez prezydenta projekty ustaw sądowych Zielińska stwierdziła, że jej ugrupowanie nie jest pewne działań Prawa i Sprawiedliwości.

- Zbigniew Ziobro ewidentnie chciał ręcznego sterowania sądownictwem. My te projekty bardzo negatywnie ocenialiśmy i cieszymy się, że Andrzej Duda wyszedł ponad partyjny spór, choć czekały go uderzenia i z jednej, i z drugiej strony. Czekamy na projekty, prezydent powinien się przychylić do dyskusji na ten temat, a projekt zmian przedstawić społeczeństwu - mówiła Zielińska. - Jeśli będą one aprobowane przez społeczeństwo, powinny zostać zaakceptowane przez PiS.

- My, młode pokolenie, nie rozumiemy sporów ludzi, którzy wywodzą się z jednej organizacji, Sporów, które determinują działania całej reszty. To widać nie tylko w Sejmie, ale i dyskursie politycznym i społecznym - mówiła posłanka Kukiz'15. - Ci, którzy wówczas sprzeciwiali się systemowi, niekoniecznie są dziś dla nas autorytetami.

Zielińska zauważyła, że wszyscy uczestniczący w tym sporze odwołują się do dziedzictwa Solidarności jako do uniwersalnych wartości, ale obecnie jest problem z przekazywaniem tego uniwersalizmu dalej.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Młodzi samorządowcy z szansami na nowe otwarcie
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Sondaż: Polacy nie wierzą, że Andrzej Duda może zostać liderem prawicy w Polsce?
Polityka
Nowy prezydent Krakowa będzie rządził gorzej bez Łukasza Gibały?
Polityka
"Jest pan świnią". Mariusz Kamiński wyszedł z przesłuchania komisji śledczej
Polityka
Marcin Mastalerek: Premier Tusk powinien się uczyć od prezydenta Dudy