Wczoraj prezydent Andrzej Duda wręczył generowało broni Mirosławowi Różańskiemu akt odwołania. Różański przeprosił osoby, które mu zaufały, a dzisiaj znajdują się w rezerwie kadrowej. W nawiązaniu do tych słów Paweł Kukiz powiedział, że przeprasza "za wcześniejszą tak wielką sympatię do ministra Macierewicza".
Zdaniem lidera Kukiz'15 ostatni rezygnacje w armii związane są z gabinetami politycznymi, a dokładniej Bartłomiejem Misiewiczem. - Ja się tym oficerom nie dziwię. Sytuacja jest niepoważna, tak niepoważna, że aż niebezpieczna dla państwa. Upór przy utrzymywaniu tego pana na stanowisku jest co najmniej dziwny i skutkuje w sposób straszny - mówił w programie "Kropka nad i".