Wczoraj prezydent Andrzej Duda wręczył generowało broni Mirosławowi Różańskiemu akt odwołania. Różański przeprosił osoby, które mu zaufały, a dzisiaj znajdują się w rezerwie kadrowej. W nawiązaniu do tych słów Paweł Kukiz powiedział, że przeprasza "za wcześniejszą tak wielką sympatię do ministra Macierewicza".

Zdaniem lidera Kukiz'15 ostatni rezygnacje w armii związane są z gabinetami politycznymi, a dokładniej Bartłomiejem Misiewiczem. - Ja się tym oficerom nie dziwię. Sytuacja jest niepoważna, tak niepoważna, że aż niebezpieczna dla państwa. Upór przy utrzymywaniu tego pana na stanowisku jest co najmniej dziwny i skutkuje w sposób straszny - mówił w programie "Kropka nad i".

Kukiz odwołał to, jak jeszcze niedawno oceniał pracę Macierewicza. Wcześniej mówił, że jest to jeden z najlepszych ministrów obrony po 1989 roku. - To jest nieprawdopodobne, żeby przed tym młodym mężczyzną salutowali generałowie. To uwłacza godności munduru polskiego. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości - powiedział.

Poseł zastanawiał się również, czy Macierewicz nie jest odpowiedzialny za politykę zagraniczną. - W wielu aspektach zastanawiam się, czy istnieje rzad (...), czy są to podmioty o w miarę równych możliwościach, czy minister Macierewicz nie wyrasta tutaj do rangi wodza naczelnego - powiedział.

Więcej: TVN24