Reklama
Rozwiń

Dwugłos o "Smoleńsku": Prawda i pamięć kolą w oczy

Oglądając najnowszy film Antoniego Krauzego, słyszałem w sali kinowej rechot Andrzeja Stasiuka.

Aktualizacja: 15.09.2016 06:57 Publikacja: 13.09.2016 19:27

Kadr z filmu "Smoleńsk"

Foto: materiały prasowe

Po wydarzeniach z 10 kwietnia 2010 roku pisarz nadał swojej owcy imię „Smoleńsk". To miał być komentarz do reakcji, które wśród Polaków wywołała katastrofa prezydenckiego tupolewa.

Śmiech Stasiuka podpowiedziała mi rzecz jasna moja wyobraźnia. Bo przecież kpina i szyderstwo towarzyszyły obrazowi Krauzego, zanim jeszcze powstał. Czy można zrobić dobry film o katastrofie smoleńskiej? – takie, z założenia retoryczne, pytanie stawiane na warszawskich salonach miało z góry podważać sens tej produkcji. Przyjęto, że powstanie nieznośny martyrologiczny, propagandowy gniot.

Pozostało jeszcze 88% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Kraj
„Dwie wieże” jeszcze w grze, choć już bez prokurator Ewy Wrzosek
Kraj
Miasto podaje przyczyny awarii w metrze. Dlaczego doszło do pożaru?
Kraj
Wielka awaria po pożarze w metrze: Linia M1 zamknięta
Kraj
Awaria na stacji Warszawa Praga. Poranne zakłócenia na torach
Materiał Promocyjny
CPK buduje terminal przyszłości