Sondaż: Polacy chcą poparcia opozycji dla pieniędzy z UE

Porozumienie Lewicy z PiS w sprawie Krajowego Planu Odbudowy otwiera drogę do głosowania w Sejmie. Sytuację ostro komentują politycy Platformy Obywatelskiej.

Aktualizacja: 28.04.2021 05:59 Publikacja: 27.04.2021 19:10

Włodzimierz Czarzasty (z lewej) i Lewica mówią, że rząd zgodził się na ich warunki dotyczące KPO. -

Włodzimierz Czarzasty (z lewej) i Lewica mówią, że rząd zgodził się na ich warunki dotyczące KPO. - Lewica rzuca koło ratunkowe tylko po to, żeby uratować rząd - skomentował Borys Budka (z prawej)

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

O to, jak w sprawie głosowania nad decyzją o zasobach własnych UE, otwierającej możliwość utworzenia wielomiliardowego Funduszu Odbudowy, powinna zachować się opozycja, zapytaliśmy ankietowanych.

W badaniu IBRiS dla „Rzeczpospolitej" aż 66,3 proc. z nich stwierdziło, że opozycja powinna zagłosować razem z PiS w tej sprawie. 20,5 proc. ogółu ankietowanych uznaje, że opozycja powinna wstrzymać się od głosu, jeśli jej żądania nie zostaną spełnione. Najmniej popularny wybór – wskazywany przez zaledwie 2,7 proc. ankietowanych – to opcja głosowania razem ze Zbigniewem Ziobrą, czyli przeciwko funduszowi. 10,5 proc. ankietowanych nie ma zdania w tej sprawie. Sondaż przeprowadzono w dniach 23–24 kwietnia, czyli w chwili, gdy dyskusja nad tym, co powinna zrobić sejmowa opozycja (również w niej samej), trwała już od kilku dobrych miesięcy.

Rzeczpospolita

We wtorek uchwałę o ratyfikacji decyzji o zasobach własnych przyjął rząd, przy sprzeciwie ministrów Solidarnej Polski. Teraz PiS ma ruszyć z polityczną kampanią wokół unijnych pieniędzy pod hasłem „Liczy się Polska". We wtorek mówił o ich znaczeniu premier Mateusz Morawiecki. – Polska racja stanu to wykorzystanie maksymalnej puli środków jak najszybciej, dla dobra polskiej gospodarki, dla procesów inwestycyjnych, dla wsparcia tych branż, które są bardzo mocno poturbowane przez pandemię – mówił premier.

W kolejnych dniach konferencje prasowe z tym przesłaniem będą organizować politycy PiS „w terenie". Jak podaje serwis 300polityka, konferencje ruszą od środy. To część szerszego planu komunikacyjnego, który ma przygotować grunt pod kluczowe głosowanie w Sejmie. Może się odbyć w maju, o czym kilka dni temu informował rzecznik rządu Piotr Muller. To z pewnością będzie jedno z najważniejszych głosowań w tej kadencji Sejmu. Z naszych rozmów wynika, że w PiS panuje przekonanie, że ta kampania informacyjna może pozwolić partii przejąć polityczną inicjatywę po blisko roku reagowania na pandemię koronawirusa i jej skutki społeczno gospodarcze.

Jednak polityczny krajobraz wokół tej decyzji Sejmu zmienił się definitywnie we wtorek. Rano doszło do spotkania przedstawicieli Lewicy z premierem Mateuszem Morawieckim i wicemarszałkiem Sejmu Ryszardem Terleckim. Po spotkaniu „trzej tenorzy" Lewicy – Włodzimierz Czarzasty, Robert Biedroń i Adrian Zandberg – stwierdzili, że rząd zgodził się na warunki Lewicy dotyczące Krajowego Planu Odbudowy, czyli np. budowę minimum 75 tys. tanich mieszkań na wynajem, powołanie komitetu monitorującego wydatki czy przeznaczenie minimum 30 proc. środków dla samorządów. Postulaty te mają zostać wpisane do KPO, który do piątku musi trafić do Brukseli.

Politycy Lewicy zapewniają, że decyzja o głosowaniu zapadnie w klubie dopiero po tym, jak jej warunki zostaną spełnione w formie pisemnej.

Ostro postępowanie Lewicy krytykowali politycy KO. – Lewica zdradziła opozycję i demokrację. Od takich rozmów jest sala sejmowa, a nie chronione gabinety – powiedział były szef MSWiA, a obecnie poseł KO, Bartłomiej Sienkiewicz. Na korytarz obok gabinetu premiera w Sejmie wpuszczono tylko kamerę telewizji publicznej, którą później także wyproszono.

Elektorat KO w naszym sondażu jest podzielony w tym, co należy robić. 49 proc. twierdzi, że opozycja powinna głosować razem z PiS i przyjąć decyzję o zasobach własnych. 42 proc. woli, by w razie niespełnienia żądań opozycja wstrzymała się od głosu.

PO domagała się m.in. przeznaczenia 40 proc. środków do rozdziału dla samorządu oraz bardzo ścisłe monitorowanie wydatków z KPO. Politycy PO jak mantrę powtarzają, że nie ma zgody, by unijne pieniądze stały się funduszem wyborczym PiS. W podobny sposób mówią politycy PSL-Koalicji Polskiej.

O to, jak w sprawie głosowania nad decyzją o zasobach własnych UE, otwierającej możliwość utworzenia wielomiliardowego Funduszu Odbudowy, powinna zachować się opozycja, zapytaliśmy ankietowanych.

W badaniu IBRiS dla „Rzeczpospolitej" aż 66,3 proc. z nich stwierdziło, że opozycja powinna zagłosować razem z PiS w tej sprawie. 20,5 proc. ogółu ankietowanych uznaje, że opozycja powinna wstrzymać się od głosu, jeśli jej żądania nie zostaną spełnione. Najmniej popularny wybór – wskazywany przez zaledwie 2,7 proc. ankietowanych – to opcja głosowania razem ze Zbigniewem Ziobrą, czyli przeciwko funduszowi. 10,5 proc. ankietowanych nie ma zdania w tej sprawie. Sondaż przeprowadzono w dniach 23–24 kwietnia, czyli w chwili, gdy dyskusja nad tym, co powinna zrobić sejmowa opozycja (również w niej samej), trwała już od kilku dobrych miesięcy.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Wybory do PE. Kosiniak-Kamysz wyjaśnia, co zachęci wyborców do wędrówki do urn
Polityka
Z rządu do Brukseli. Ministrowie zamienią Sejm na Parlament Europejski
Polityka
Inwigilacja w Polsce w 2023 r. Sądy zgadzały się w ponad 99 proc. przypadków
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Ministrowie na "jedynkach" KO w wyborach. Mamy pełne listy
Polityka
Najdłuższy stażem europoseł z Polski nie będzie kandydował w wyborach do PE