– Nie jest to wynik pasji sportowych członków mojego rządu. To jest ambitny plan, aby mniej więcej na 2012 rok powstało mniej więcej 2012 boisk – mówił w 2007 roku w swoim exposé Donald Tusk. Zapowiedział powstanie programu, w ramach którego zbudowano ostatecznie ponad 2,7 tys. Orlików. Obecnie rząd PiS pracuje nad programem, który może nasuwać skojarzenia z boiskami Tuska, tyle że dotyczy strzelnic. Taki wniosek płynie z odpowiedzi, którą Ministerstwo Sportu udzieliło na interpelację posła PiS Stanisława Pięty.
Interpelacja dotyczyła planu wprowadzenia okresowych badań dla osób uprawiających strzelectwo sportowe. Pięta dociekał, czy nie wpłynie to na spadek popularności tego sportu. Ministerstwo odpowiedziało, że obawy nie są uzasadnione. „Ministerstwo Sportu i Turystyki we współpracy z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Ministerstwem Obrony Narodowej rozważa stworzenie programu upowszechniającego strzelectwo sportowe w Polsce. Jednym z jego elementów miałaby być sieć tanich, ogólnodostępnych strzelnic sportowych" – odpisał wiceminister sportu Jan Widera.
W jakim celu miałaby powstać taka sieć? Ministerstwo informuje „Rzeczpospolitą", że „projekt wpisuje się w polskie tradycje strzeleckie i patriotyczne, począwszy od Bractwa Kurkowego i Związku Strzeleckiego, który był podstawą budowania struktur wojskowych Legionów Polskich". Resort liczy też na poprawę wyników polskich strzelców sportowych, którzy w przeszłości zdobyli łącznie 12 medali olimpijskich, ale „ostatnie lata nie były już tak udane".
Fakt, że nad programem pracuje również MON i MSWiA, pozwoli jednak sądzić, że jego celem jest też poprawa obronności kraju. – Od ośmiu lat nie ma już powszechnego poboru, więc zmniejsza się grupa mężczyzn, która potrafi posługiwać się bronią, co osłabia nasze zdolności obronne – komentuje Stanisław Pięta.
Dodaje, że stworzenie sieci strzelnic jest też istotne z punktu widzenia powstającej Obrony Terytorialnej. Plan MON zakłada, że oddział takich wojsk powstanie w każdym powiecie i będzie szkolił się na miejscu. – W każdej gminie powinna istnieć strzelnica umożliwiająca korzystanie z broni krótkiej i pneumatycznej, a w każdym powiecie z broni długiej – uważa Pięta.