- Nasze stosunki z UE oceniam na 3 na szynach - mówił Sikorski w TVN24BiS. - Dotacje unijne nam się należą, bo to jest zapisane w unijnym traktacie, ale solidarność działa w dwie strony. Uważam, że rząd robi niemądrze nie robiąc tego, co robią inne kraje - okazują solidarność przyjmując choćby symboliczną liczbę uchodźców. Prześwietlonych przez nasze służby, rzeczywistych ofiar wojny.
- Wychodzimy w Europie na samolubnych cwaniaczków którzy już się dorobili i nie chcą się podzielić ani grosikiem - mówił Sikorski.
Zdaniem polityka w Polsce zaczęło się "szczucie na Unię". - Może Wielka Brytania będzie musiała zapłacić zaległości, to nas może wyrzucą za darmo - mówił Sikorski. - Jeśli unijne instytucje orzekły, że naruszamy własną konstytucję i rządy prawa, Polska może być zawieszona w prawach członka. Spodziewam się, że PiS-owskie elity na tej kanwie uruchomią nacjonalistyczną nagonkę na Unię Europejską.
Sikorski przypomniał, że rząd brytyjski, który ogłosił referendum w sprawie Brexitu, potem prowadził kampanię za pozostaniem w UE. - Politycy powinni uważać, by wyborcy nie uwierzyli w ich antyunijna propagandę - ostrzegał Sikorski.
Sikorski został poproszony o skomentowanie słów Beaty Szydło, która powiedziała, że "jeśli w interesie Niemiec będzie osłabienie Polski, to PO zrobi wszystko, czego od niej zażądają".