#RZECZoPOLITYCE Górski o "Uchu prezesa": Mama mnie straszyła

- Pojawi się pani premier, w ogóle kilka kobiet. W PiS jest wiele takich wybitnych i oryginalnych postaci. Pojawi się też opozycja. Mówiłem sobie ostatnio, że jeśli ma się pojawić opozycja, to najpierw musi ona zacząć istnieć - mówił w programie #RZECZOPOLITYCE Robert Górski, twórca miniserialu politycznego "Ucho prezesa".

Publikacja: 17.01.2017 09:44

#RZECZoPOLITYCE Górski o "Uchu prezesa": Mama mnie straszyła

Foto: rp.pl

Gościem red. Jacka Nizinkiewicza był kabareciarz Robert Górski, twórca miniserialu politycznego „Ucho prezesa”, w którym rozmówca wciela się w rolę prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. - Pierwszą intencją było to żeby sobie z niego pożartować, ale okazuje się, że ocieplam ten wizerunek. Tak jak było też z Donaldem Tuskiem – powiedział Górski.

- Tak się złożyło dla mnie dobrze, że prezes nie został premierem, więc nie jest to kolejne posiedzenie rządu – uważa lider Kabaretu Moralnego Niepokoju. Dodał, że dzięki temu serial jest ciekawszy, bo może się toczyć w gabinecie prezesa PiS.

Górski mówił, że sam nie miał szczególnych obaw, podobnie jak w przypadku posiedzeń rządu z Donaldem Tuskiem, gdy je parodiował. - Mama mnie straszyła, że coś mi zrobią, jeśli będę sobie żartował z prezesa – mówił gość programu. - Mam mandat społeczny żeby coś takiego robić.

- Gdybym zaczął to robić w kręgach zbliżonych do „Gazety Wyborczej” to byłbym oceniany, że chcę dyskredytować to środowisko. A gdybym był pod egidą zbliżoną do partii, to byłyby głosy, że chce ocieplać wizerunek prezesa – mówił Górski i zastrzegł, że jest między jednym a drugim.

Górski mówił, że nie ma znaczenia czy twórcy na miniserialu zarobią, bo podczas tworzenia „Ucha prezesa” jest dobra zabawa. - Mamy też swoje lata, fajnie zrobić coś takiego „od czapki” – powiedział.

Kabareciarz powiedział, że nie ma „kreta” w Prawie i Sprawiedliwości. - Gdy robiliśmy posiedzenie rządu z Tuskiem, to w pewnym momencie zastanawiano się w rządzie, czy mówiąc wprost: ktoś sypie – mówił Górski.

Gość mówił, że najciekawsze w „Uchu prezesa” są relacje między prezesem a jego współpracownikami. - W pewnych rzeczach pewnie się mylę, ale w wielu sprawach na pewno nie – powiedział Górski. - Byłoby wielką szkodą zmarnować taki potencjał.

Górski zapewnił, że nie przeniesie „Ucha prezesa” do żadnej telewizji i woli, aby serial pozostał w internecie. - Nie spodziewałem się, że mój syn dostanie po nosie. Ja mu wylazłem przed oczy z tego telefonu, który ciągle ma w rękach – mówił odtwórca roli prezesa PiS. - Zostaniemy w internecie, to na pewno, ale prowadzimy dyskusje z różnymi podmiotami gospodarczymi. Za miesiąc wszystko się wyjaśni.

W wywiadzie dla „Dziennika” powiedział pan, że obciach być w TVP. – „Wiadomości” to program tak propagandowy, że aż bolą oczy i uszy. Tu się zgadzam z ministrem Piotrem Glińskim – oceniał Górski.

Dodał, że ostatnia relacja TVP dotycząca sukcesu polskich skoczków narciarskich wyglądała tak, że głównym jej bohaterem był prezydent Andrzej Duda. Górski skrytykował też niemal całkowite pominięcie relacjonowania finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. - Jeszcze wymazali posłowi to serduszko, więc jak to traktować – mówił gość.

Czy na koniec spotka się pan z prezesem Jarosławem Kaczyńskim, jak w ostatnim odcinku posiedzenia rządu z Donaldem Tuskiem? - To zależy od woli prezesa. Jestem zwolennikiem tego, że trzeba rozmawiać – mówił Górski.

Prowadzący program przytoczył opinię prezesa PiS na temat „Ucha prezesa”, gdy lider obozu władzy mówił, że dorosłe koty nie piją mleka. - Oczywiście, że kot pije mleko, ale pewnie każdy ma swojego kota. Jak bywałem na wsi w młodości to tam widziałem, że kot pił mleko – mówił Górski. - Za chwilę się okaże, że bociany nie jedzą żab, a jeż nie nosi jabłka.

Rozmowa zeszła na wątek rzecznika MON Bartłomieja Misiewicza, który w ostatnim odcinku został ośmieszony przez twórców serialu. - Z nikogo nie robię idioty, z nikogo nie chcę szydzić, tylko trochę pożartować – powiedział Górski. - Koniec końców jego wizerunek też trochę ociepliłem. Młody człowiek obejmuje takie stanowiska… Trzeba najpierw sobie na to zasłużyć – dodał.

Kolejnym wątkiem była rola prezydenta Andrzeja Dudy, który w serialu nie może się doprosić na spotkanie z prezesem PiS. - Żona mnie okrzyczała, że go bronię, a on dokonuje takich zniszczeń swoim długopisem – mówił Górski.

Jakie wątki pojawią się w przyszłości, jakie postaci? - Pojawi się pani premier, w ogóle kilka kobiet. W PiS jest wiele takich wybitnych i oryginalnych postaci – mówił gość. - Pojawi się też opozycja. Mówiłem sobie ostatnio, że jeśli ma się pojawić opozycja, to najpierw musi ona zacząć istnieć – dodał.

Odniósł się też do postaci lidera Nowoczesnej Ryszarda Petru. - Walczy o demokrację, a spędza wakacje zagranicą. Chyba nie jest więc z tą naszą demokracją tak źle – zauważał Górski. - Zastanawiam się jak technicznie go tam wprowadzić.

Lider PO Grzegorz Schetyna jest tematem do żartów? – Nie, nie wiem jaką cechę mu przypisać, bo największą jego cechą jest nieciekawość – oceniał Górski.

- Jako twórca serialu życzę sobie żeby obecna sytuacja się zabetonowała. Dwie kadencje? Nie, mi wystarczy jedna – mówił Górski.

#RZECZoPOLITYCE: Robert Górski - "Z nikogo nie robię idioty"

Gościem red. Jacka Nizinkiewicza był kabareciarz Robert Górski, twórca miniserialu politycznego „Ucho prezesa”, w którym rozmówca wciela się w rolę prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. - Pierwszą intencją było to żeby sobie z niego pożartować, ale okazuje się, że ocieplam ten wizerunek. Tak jak było też z Donaldem Tuskiem – powiedział Górski.

- Tak się złożyło dla mnie dobrze, że prezes nie został premierem, więc nie jest to kolejne posiedzenie rządu – uważa lider Kabaretu Moralnego Niepokoju. Dodał, że dzięki temu serial jest ciekawszy, bo może się toczyć w gabinecie prezesa PiS.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?
śledztwo
Ofiar Pegasusa na razie nie ma. Prokuratura Krajowa dopiero ustala, czy i kto był inwigilowany
Kraj
Posłowie napiszą nową definicję drzewa. Wskazują na jeden brak w dotychczasowym znaczeniu