#RZECZoPOLITYCE: Jarosław Gowin, Beata Kempa, Kamil Sipowicz

We wtorkowym wydaniu programu #RZECZoPOLITYCE gośćmi Jacka Nizinkiewicza byli wicepremier i minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin, szefowa KPRM Beata Kempa oraz Kamil Sipowicz.

Aktualizacja: 24.05.2016 09:41 Publikacja: 23.05.2016 15:36

#RZECZoPOLITYCE: Jarosław Gowin, Beata Kempa, Kamil Sipowicz

Foto: GOLIK DAREK/FOTORZEPA

Z Jarosławem Gowinem porozmawialiśmy o bieżącej polityce i problemach Polski na arenie międzynarodowej.

Jarosław Gowin mówił, że spór o TK powinien zostać rozwiązany bez ingerencji polityków z zewnątrz. - Bardzo bym chciał żebyśmy załatwili spór o Trybunał Konstytucyjny własnymi rękoma.

Wicepremier twierdzi, że dzisiejsze spotkanie organizowane przez opozycję, podczas którego zabraknie prezesa Jarosława Kaczyńskiego, będzie siłą rzeczy spotkaniem niższej rangi. PiS jednak desygnuje na to spotkanie swojego obserwatora. - Nie sądzę żeby był niemym świadkiem, ale nie jest też upoważniony do podejmowania decyzji.

Zdaniem Gowina cała szóstka sędziów powinna się znaleźć w TK. Troje sędziów zaprzysiężonych, a nie dopuszczanych do orzekania i troje wybranych przez poprzedni rząd, których nie zaprzysiągł prezydent Andrzej Duda.

Minister nauki i szkolnictwa wyższego twierdzi, że wpływ na rangę Polski w Europie powinna mieć tylko gospodarka. - O tym jaka jest ranga państwa w Europie decyduje przede wszystkim gospodarka, a polska ma się dużo lepiej niż inne państwa europejskie – mówił Gowin. - Agencje ratingowe nie podniosły żadnego zarzutu wobec polityki gospodarczej. Wydaje się, że UE znajduje się w fazie przesilenia.

Gowin powiedział, że cały obóz prawicy chce żeby Polska pozostała w UE, ale na innych warunkach niż dotychczas. - Miejsce Polski jest w UE, ale chcemy bardziej zdecydowanie zabiegać o polskie interesy.

Jego zdaniem uchwała o suwerenności Polski miała być w zamierzeniu dostrzeżona w Europie.

Podczas rozmowy z red. „Rzeczpospolitej” Jackiem Nizinkiewiczem padło pytanie o słowa Gowina, który twierdził, że Jan Kulczyk żyje. - Moje słowa zostały nadinterpretowane. Wszystko co miałem do powiedzenia na ten temat, już powiedziałem.

Wicepremier zapowiedział, że ministerstwo pracuje nad zmianą finansowania uczelni. - Pracujemy nad nowym algorytmem finansowania, tak by uwolnić uczelnie od tego żeby musiały przyjmować jak największą liczbę studentów, co odbija się na jakości nauki.

Zdaniem gościa programu prezydent Andrzej Duda jest niezależny jak każdy poprzedni prezydent Polski. - Sondaże pokazują, że bezapelacyjnie pokonałby Bronisława Komorowskiego, jak i każdego innego kontrkandydata – mówił Gowin. - Każdy prezydent jest prezydentem niezależnym. Andrzej Duda także jest niezależny.

O obietnicach z kampanii prezydenckiej, gdy Andrzej Duda zapewniał, że poda się do dymisji, jeśli nie zrealizuje obniżenia wieku emerytalnego i podwyższenia kwoty wolnej od podatku, Gowin mówił, że projekty trafiły do Sejmu. - Jeden i drugi projekt trafił do Sejmu. Teraz my, parlamentarzyści, musimy się tym zająć.

Pytany o to dlaczego, wbrew zapowiedziom Beaty Szydło w czasie kampanii wyborczej, nie został ministrem obrony, Gowin tłumaczył, że ta zapowiedź padła w momencie, gdy PiS uważał, że będzie rządził Polską w koalicji. - Gdybyśmy rządzili razem z Kukiz'15 zajmowałbym inny resort - wyjaśnił.

Gowin zapewniał, że będzie dążył do zmiany ustawy zasadniczej, jak cały obóz prawicy. - Nawet jak nie uda się uchwalić nowej konstytucji w tej kadencji to powinniśmy prowadzić działania koncepcyjne, by przygotować to rządzącym w przyszłej kadencji.

 

Beata Kempa skomentowała natomiast informacje Komisji Europejskiej oraz przedstawiła możliwe rozwiązania wyjścia ze sporu wokół TK.

- Mocno wierzę w to, że dialog z KE - który istnieje, w przeciwieństwie do dialogu z opozycją - przyniesie pożądane efekty - mówiła szefowa KPRM. - Musimy jednak stać mocno na gruncie prawa. Wewnętrzną procedurę Komisji Europejskiej należy zderzyć z traktatem i ocenić możliwości. Natomiast sam spór powinniśmy rozwiązać wewnętrznie. Wszelkie ingerencje, o ktore prosi totalna opozycja, wzywa jakieś posiłki spoza naszego kraju, to jest, można powiedzieć, historycznie niebezpieczne.

- Ostatni krzyk pana Petru, wzywający do jakichś wyborów, pokazuje, że pan Ryszard Petru jest wciąż na etapie noszenia teczki za panem Balcerowiczem - oceniła Kempa. - Jeśli idzie o rozumienie bardzo dużej polityki, to tutaj przestrzelił bardzo mocno i jego rozeznanie wielkiej polityki pozostawia wiele do życzenia - stwierdziła. 

Według Beaty Kempy "to coś", co wydał Trybunał Konstytucyjny nie jest orzeczeniem, dlatego rząd nie ma prawa opublikowania go.

- Gdyby opozycja i pan prof. Rzepliński i sędziowie rzeczywiście zakończyć ten spór, mieli taką wewnętrzną wolę, to zebraliby się w trybie ustawy z 22 grudnia 2015, w składzie co najmniej 13 sędziów, orzekliby to, co by orzekli, wówczas musielibyśmy opublikować ten wyrok. Natomiast oni doskonale zdają sobie z tego sprawę, że jeden sędzia mniej, pominięcie trybu ustawy powoduje to, że to coś trudno nazwać orzeczeniem. Dopóki nie będzie to orzeczenie, nie ma mowy o publikacji. Bo gdy zbierze się 7, 8, 9 sędziów i karze mi opublikować, że śnieg jest zielony, to co? Mam to opublikować? - stwierdziła Kempa. 

Szefowa KPRM uznała, że konflikt wokół TK jest paliwem dla obecnej opozycji i dlatego nie chce ona jego rozwiązania.

- To jest spór polityczny. Spór prawny zakończył się w grudniu 2015. Platforma nie pogodziła się z przegranymi z kretesem wyborami, do tego dochodzi totalna opozycja i jakieś ruchy w obronie tego, co było, czyli kilku panów, którzy świetnie się mieli w czasach po 1989 roku. My postawiliśmy na polskie rodziny i na spoleczeństwo. I to im się nie podoba - uważa Kempa.

- Pan prezes Rzepliński jest uwikłany w politykę. Jeśli się okaże prawdą, że profesor i jeszcze jeden sędzia skierowali pismo do KE, byłoby to kolejnym na jego upolitycznieie dowodem - stwierdziła Kempa.

Kempa skomentowała również swoją decyzję ustanowienia 4 czerwca dniem pracy. Stwierdziła, że "nie miała wiedzy", iż tego dnia organizowana jest demonstracja KOD.

- 4 czerwca to po prostu kolejna pracująca sobota po wolnym dniu, o który pracownicy prosili. Nawet wczoraj, podczas mojej bardzo ważnej wizyty w Katowicach, podrzędni pracownicy, szczególnie mamy, dziękowali mi za wolne 27 maja, o to chodziło - mówiła Kempa. - Isnieje etos pracownika, urzędnika służby cywilnej i urzędnicy zgodnie z ustawą powinni być apolityczni. Ale żyjemy w wolnym kraju, każdy, kto chce, może uczestniczyć w demonstracjach, z mojej strony nie będzie zadnych konsekwencji - zapewniła. - Z drugiej strony oczekuję od... można powiedzieć: liderów tego ugrupowania, że będą szanować nasze poglądy.

Zdaniem Beaty Kempy, z drugiej strony tego szacunku nie widać.

- Czym innym niż wezwaniem do obalenia rządu jest nawoływanie pana Petru do wcześniejszych wyborów? - pytała. - Powtarzam, oczywiście mówię sympatycznie i w cydzysłowiu, że jeśli pan Petru przejdzie z etapu noszenia teczki za panem Balcerowiczem i nauczy się tej dużej polityki... I tak uważam, że pan prezes Kaczyński w swej dobroduszności, gdyby chciał, to ta słaba opozycja już dawno ległaby w gruzach. 

Kempa dodała, że co prawda sposób prowadzenia przez Jarosława Kaczyńskiego spraw politycznych jest tak inteligentny, silny i dobry, ale gdyby opozycja wyszła z ram "opozycji tabletowej" i dyskutowała na poglądy i idee, nie byłoby targania uchwał  o suwerenności, gdyby dorośli do dużej polityki, to PiS miałoby się czego obawiać. - Natomiast w tej chwili lider największej partii opozycyjnej nie radzi sobie z tą raczkującą opozycją, która stara się być totalna, a na razie probuje tylko robić ludziom wodę z mózgu - uważa szefowa KPRM. 

- Polityka to twarda sztuka i trzeba umieć się w niej odnaleźć. Jeśli PO i .Nowoczesna znajdą inny pomysł na bycie w opozycji, będą bardziej konstruktywni, to wtedy, myślę, przystąpią do porozumienia. Na razie trwanie w konflikcie o TK jest dla nich paliwem. Zupełnie wyrzucili z serca Polskę, interes narodowy, również jeśli chodzo o suwerennoścnie. Nie  mając żadnej innej propozycji , opozycja trwa na swoich pozycjach i wzywa pomocy z Brukseli - mówiła Kempa. - My sobie z tym radzimy - zapewniła.

Pytana o dalszy ciąg audytu Kempa stwierdziła, że wciąż trwają prace oceniające działania poprzedniego rządu i jeśli poszczególni ministrowie uznają, że pojawią się dokumenty, z którymi trzeba zapoznać opinię publiczną, zostaną one przedstawione.

 

Naszym ostatnim gościem był Kamil Sipowicz, z którym  porozmawialiśmy o hipisach, polityce, najnowszej książce "Ramona, Mila, Bobo i pięćdziesiąt sześć innych zwierząt " oraz o filmie dokumentalnym o zespole Maanam "Ma nam być pięknie", który zostanie we wtorek o 18:30 wyświetlony w warszawskim kinie Atlantic.

 

 

Sipowicz wraz z żoną stworzył książkę „Ramona, Mila, Bobo i pięćdziesiąt sześć innych zwierząt”. - Książka jest efektem życia, mojego i żony, na łonie dzikiej przyrody – opowiadał artysta. - Jest bajkowo filozoficzna. Ja pisałem książkę w jednym pokoju, Kora malowała w drugim i potem to połączyliśmy.

Gość programu mówił, że przewodniczący klubu parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki odszedł od hipisowskich ideałów. - Zapomniał wół, jak cielęciem był – komentował.

Jego zdaniem te ideały to m.in.: - Tolerancja wobec mniejszości etnicznych, seksualnych, marihuana medyczna, a potem relaksacyjna.

O polityce miłości mówił również szef Rady Europejskiej, a wcześniej szef polskiego rządu. - Donald Tusk też jest konformistą i zapowiedział, że za jego rządów nie będzie legalizacji narkotyków. Tusk podlizywał się opinii publicznej, obiecywał politykę miłości, ale mu nie wyszło – mówił Sipowicz.

O tym, że Platforma Obywatelska wydawała się partią, której było bliżej do hipisowskich ideałów, a która nie wprowadziła ich w życie, co może zrobi PiS. - Jestem pozytywnie zaskoczony, że partia konserwatywna robi coś w kierunku żeby marihuana medyczna była legalna. Jeśli do tego dojdzie to będzie dobra zmiana – oceniał Sipowicz.

Jego zdaniem dużo większe zagrożenie niesie za sobą ogólnodostępny alkohol, niż marihuana. - Chciałbym żeby nie karano za małe ilości marihuany.

Gość mówił także, że zawiódł się bardzo Januszem Palikotem i gdyby ten zdecydował się na powrót do polityki to byłaby to z jego strony duża odwaga.

Sipowicz mówił, że spośród ugrupowań, które istnieją interesująco wygląda jego zdaniem Komitet Obrony Demokracji, który jednak nie powinien przejmować standardów Platformy. - Podoba mi się KOD. Mam nadzieję, że się przekształci w partię. Gdyby PiS przestał rządzić, na pewno nie chcemy powrotu Platformy Obywatelskiej. To nie może być KOD, który przejmie politykę PO.

Zdaniem Sipowicza Grzegorz Schetyna nie jest dobrym liderem PO. - Mocny jest w terenie z tego co wiem, ale czy ma charyzmę? Wolałbym żeby szefem PO był młody Wałęsa (Jarosław – red.), albo Trzaskowski.

Z Jarosławem Gowinem porozmawialiśmy o bieżącej polityce i problemach Polski na arenie międzynarodowej.

Jarosław Gowin mówił, że spór o TK powinien zostać rozwiązany bez ingerencji polityków z zewnątrz. - Bardzo bym chciał żebyśmy załatwili spór o Trybunał Konstytucyjny własnymi rękoma.

Pozostało 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Kolejne ludzkie szczątki na terenie jednostki wojskowej w Rembertowie
Kraj
Załamanie pogody w weekend. Miejscami burze i grad
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?