Gość jest współredaktorem najnowszej książki „Józef Piłsudski. Człowiek. Żołnierz. Polityk”. - Rok temu mieliśmy 80. rocznicę śmierci marszałka, zrobiliśmy wielką konferencję, a książka jest tego pokłosiem. Składa się na nią 25 artykułów – opowiadał były poseł PiS. Zachęcał widzów do kupienia książki twierdząc, że są w niej bardziej zaakcentowane niektóre wydarzenia, a inne są pokazane w innym świetle.
- Marszałka kojarzymy jako kogoś kto nie lubił Sejmu i Senatu, ale nikt do tej pory nie zastanowił się czy przychodził do parlamentu i w nim przemawiał, a jeśli tak to kiedy i w jakich okolicznościach – mówił Girzyński. Twierdzi, że podczas kilku wystąpień marszałka Piłsudskiego, które miały miejsce, był on pełny szacunku i estymy w stosunku do parlamentarzystów i nie używał siarczystego języka.
Myśli pan, że dziś o opozycji należy mówić ostrym cytatem z Piłsudskiego: „ku..y i złodzieje”, jak podczas audytu powiedział minister skarbu? - Myślę, że jeżeli się brzydko zachowują to tak. Gdyby Piłsudski wstał z grobu to pewnie i ostrzejszego języka by używał – uważa Girzyński. - Cieszę się, że używa się dzisiaj cytatów z Piłsudskiego, szczególnie, gdy robi to minister Dawid Jackiewicz, do którego mam sentyment, bo jest ode mnie tylko jeden dzień młodszy.
Girzyński twierdzi, że nie będzie wracał do polityki i jest to dla niego zamknięty rozdział. Komentował też porównanie Jarosława Kaczyńskiego z marszałkiem Piłsudskim. - To zbyt daleko idące porównanie, bo były zupełnie inne czasy. Mówi się nieraz o Jarosławie Kaczyńskim jako naczelniku państwa, ale właściwszym określeniem, jak już trzymać się historycznych analogii, byłoby nazywanie go komendantem – uważa Girzyński.
- Każdy polityk chciałby być porównywany do Piłsudskiego, Kaczyński zapewne też. Biorąc pod uwagę, że marszałek dwukrotnie stawał na czele rządu, a prezes PiS raz, to ja bym obstawiał, że jeszcze będzie premierem polskiego rządu.