Do zbrodni doszło w mieszkaniu na warszawskim Żoliborzu. Ciało młodej kobiety, 30-letniej nauczycielki włoskiego, zostało poćwiartowane i pozbawione głowy.
Poznańskiemu postawiono zarzut morderstwa. Na razie motywy jego czynu nie są znane, ale w grę może wchodzić choroba psychiczna.
Policja ostrzega, że mężczyzna może być "skrajnie niebezpieczny". Brutalny mord został przez niego najprawdopodobniej szczegółowo zaplanowany, a ślady znalezione w jego mieszkaniu wskazują, że mógł już dopuścić się podobnych przestępstw.
Prokuratura zapowiedziała, że wyda za Poznańskim Europejski Nakaz Aresztowania. Śledczy przypuszczają, że mógł uciec za granicę. Po zbrodni był bowiem widziany na lotnisku w Modlinie, gdzie wypłacał znaczną sumę pieniędzy.
Ale to wcale nie musi oznaczać, że wyjechał z kraju. W sobotę przed południem do poznańskiej policji docierały informacje, że Kajetana Poznańskiego widziano w tym mieście. Poznań jest jego rodzinnym miastem. Tu się urodził i wychował. Tu mieszkali jego rodzice, choć matka, znana prokuratorka od kilku lat pracuje w Prokuraturze Generalnej w Warszawie.