Kwazary zaobserwowano już w XIX w. i wzięto je wtedy za gwiazdy. Jednak wraz z zastosowaniem radioteleskopów przyszło nowe odkrycie. W 1963 r. po raz pierwszy zarejestrowano widmo kwazara. Wtedy okazało się, że nie jest to rodzaj gwiazdy, ale jądro galaktyki – ogromny obiekt z ukrytą wewnątrz supermasywną czarną dziurą – dużo jaśniejszy niż wszystkie gwiazdy jego galaktyki.
Przez ostatnie pół wieku naliczono około miliona kwazarów. Są oddalone od nas o miliardy lat świetlnych. Oznacza to, że obrazy, które teraz obserwujemy, są archaicznym zapisem rozwijających się galaktyk.
Gdzie istnieją kwazary, tam powstaje nawet kilkaset gwiazd rocznie, podczas gdy w Drodze Mlecznej średnio jedna–dwie.
W centrum galaktyki znajduje się zazwyczaj znaczna ilość materii. Pod wpływem potężnych sił grawitacyjnych formuje ona wokół czarnej dziury i wirując, rozciąga w strukturę zwaną dyskiem akrecyjnym. Ruch gazu wewnątrz niego jest bardzo szybki. Jednocześnie materia po bardzo ciasnej spirali powoli spływa w kierunku czarnej dziury. W miarę zbliżania się do niej podnosi się temperatura gazu do rzędu 100 tysięcy stopni i zaczyna emitować promieniowanie widzialne oraz ultrafioletowe. W ciągu roku czarna dziura pożera materię o masie kilku Słońc.
Od lat 60. ubiegłego wieku astronomowie badają widma kwazarów, by odkryć źródło i drogę emitowanego przez nie promieniowania elektromagnetycznego. Linie absorpcyjne tworzą zapis trasy, jaką ono przebywa i rodzaj materii napotkanej w trakcie wędrówki.