W 2024 roku polecimy na Marsa?

Prywatna firma SpaceX zamierza wysłać załogowy lot na Czerwoną Planetę już w 2024 roku.

Aktualizacja: 03.06.2016 07:11 Publikacja: 02.06.2016 18:04

We wnętrzu pojazdu Dragon zmieści się siedem osób. Ale to dobre na krótkie dystanse – przyznał Elon

We wnętrzu pojazdu Dragon zmieści się siedem osób. Ale to dobre na krótkie dystanse – przyznał Elon Musk.

Foto: Bloomberg, Atrick T. Fallon Atrick T. Fallon

Elon Musk, ekscentryczny miliarder, szef SpaceX i producenta elektrycznych aut Tesla, ma coraz większe ambicje. Nie tylko zamierza obsługiwać loty na Międzynarodową Stację Kosmiczną i przejąć rynek komercyjnego transportu satelitów na orbitę, ale też celuje w inne planety. Na Marsie chce być przed NASA.

– Rakiety rodziny Falcon i pojazdy Dragon mają wozić ludzi na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Ale zamierzamy wysłać jedną na Marsa w 2018 roku, a później wysyłać jeden pojazd co dwa lata – zapowiedział Elon Musk podczas Code Conference w Rancho Palos Verdes w Kalifornii. – Pierwsza załogowa misja na Marsa będzie w 2024 roku.

Aby to się udało, jego SpaceX musi dysponować ciężką rakietą Falcon 9 Heavy (w przygotowaniu) oraz załogowym pojazdem Dragon (też w przygotowaniu). Zmodyfikowana kapsuła Dragon 2 jest w środku zbliżona wielkością do dużej terenówki. Może nią podróżować siedem osób.

To się może sprawdzić w krótkich turystycznych lotach na orbitę oraz w podróży na stację kosmiczną. Ale lot na Marsa potrwa 18 miesięcy.

– Nie polecam podróżowania takim pojazdem na Marsa. To trochę za długo jak na wnętrze porównywalne do SUV-a – żartował Musk. Załoga będzie zatem zapewne mniejsza – lub kolejne wersje Dragona będą większe.

Jest też jeden „drobny" problem dla entuzjastów wycieczki na Czerwoną Planetę zorganizowanej przez SpaceX. Nie będzie odwrotu.

– Pojazd nie ma możliwości powrotu na Ziemię. To umieścimy drobnym druczkiem – uśmiechał się miliarder. – Ale jeżeli można sobie wybrać miejsce, w którym chcemy umrzeć, Mars nie wydaje się taki zły.

Plany Elona Muska tylko z pozoru wydają się szalone. SpaceX robi ogromne postępy w technologiach bezpiecznego startu i lądowania rakiet. Dzięki temu ich części mogą być ponownie wykorzystane, co znacznie obniża koszty wynoszenia ładunków i ludzi na orbitę. Rakiety i towarowe kapsuły firmy już wożą zaopatrzenie na stację, SpaceX wygrywa również kontrakty na obsługę startów komercyjnych i rządowych satelitów.

Inne prywatne firmy też nie śpią. Blue Origin założona przez Jeffa Bezosa (twórca Amazon.com, podobnie jak Musk dysponujący wielomiliardowym kapitałem) wykonała już kilka testów rakiety i pojazdu załogowego New Shepard. Również tu zastosowano system odzyskiwania części napędowej. Blue Origin nastawia się jednak na niskie loty turystyczne, a nie na podbój innych planet.

Podczas weekendu na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej astronauci napełnili wreszcie rozkładany moduł BEAM firmy Bigelow Aerospace. Takie moduły są lżejsze i zajmują mniej miejsca w ładowni, a po „nadmuchaniu" zapewniają dość dużo miejsca. Na razie trwają testy szczelności i odporności na promieniowanie. Jeżeli kilkumetrowy BEAM okaże się bezpieczny, w kolejce do startu czeka wielokrotnie większa konstrukcja, która może stać się zalążkiem prywatnej bazy kosmicznej.

Nie wiadomo jeszcze, czy Elon Musk zaprosi do współpracy inne firmy i skorzysta z ich rozwiązań technologicznych. Wiadomo natomiast, że bez pomocy NASA misja na Marsa się nie powiedzie. Brakuje choćby tak podstawowej rzeczy jak komunikacja – SpaceX nie wysłała satelitów, które mogłyby przekazywać sygnał z powierzchni planety. Ma je natomiast NASA.

Szczegóły marsjańskiego planu Musk zamierza przedstawić pod koniec września podczas Międzynarodowego Kongresu Astronautycznego w Meksyku. Mają obejmować program kolonizacji planety prowadzonej przez prywatną firmę. Miliarder sam też zamierza polecieć w kosmos, choć oczywiście nie na Marsa. Na orbitę wybierze się za cztery lata – zapowiedział.

Elon Musk, ekscentryczny miliarder, szef SpaceX i producenta elektrycznych aut Tesla, ma coraz większe ambicje. Nie tylko zamierza obsługiwać loty na Międzynarodową Stację Kosmiczną i przejąć rynek komercyjnego transportu satelitów na orbitę, ale też celuje w inne planety. Na Marsie chce być przed NASA.

– Rakiety rodziny Falcon i pojazdy Dragon mają wozić ludzi na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Ale zamierzamy wysłać jedną na Marsa w 2018 roku, a później wysyłać jeden pojazd co dwa lata – zapowiedział Elon Musk podczas Code Conference w Rancho Palos Verdes w Kalifornii. – Pierwsza załogowa misja na Marsa będzie w 2024 roku.

Pozostało 83% artykułu
Kosmos
NASA szuka sposobu na sprowadzanie próbek z Marsa. Tanio i szybko
Kosmos
Odszedł Peter Higgs, odkrywca boskiej cząstki
Kosmos
Badania neutrin pomogą rozwiązać zagadkę powstania wszechświata
Kosmos
Księżyc będzie miał własną strefę czasową? Biały Dom nakazał ustalenie standardu
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Kosmos
Astronomowie odkryli tajemnice galaktyki z początku istnienia wszechświata