Napisany po angielsku list powstał na konwie konfliktu w episkopacie niemieckim, który dyskutował o dopuszczeniu małżonków osób katolickich do Eucharystii nawet wtedy, gdy oni sami nie są katolikami, a np. protestantami.

Niemieccy biskupi uważają, że ich decyzja ma zasięg lokalny, ale w istocie sam problem interkomunii dotyka małżeństwa w wielu innych krajach, m.in. w sąsiedniej Holandii.

Kard. Eijk ocenił, że "całkowicie niezrozumiałe" jest to, że papież nie przekazał Kościołowi właściwych wytycznych, opartych na jasnej doktrynie i praktyce, tylko "doceniając zaangażowanie ekumeniczne" nakazał dojść do jednoznacznej decyzji. Zdaniem hierarchy wskazuje to na dryfowanie w kierunku odstępstwa od prawdy.

Według Katechizmu istnieje tylko kilka przypadków, które dopuszczają niekatolików do komunii - zwrócił uwagę kardynał. To sytuacja nadzwyczajne, szczególnie przypadki zagrożenia życia.

Holenderski duchowny skrytykował też niektóre propozycje niemieckich kardynałów, dotyczące błogosławienia związkom homoseksualnym. Jak napisał, "jest to diametralnie przeciwne doktrynie Kościoła, (...) mówiącej, że małżeństwo, zgodnie z porządkiem stworzenia, istnieje tylko między mężczyzną i kobietą".