Polskich spraw nie rozstrzygnie ani ulica, ani zagranica, ani ręka podniesiona w Brukseli - powiedział w poniedziałek podczas pasterki w Katedrze Oliwskiej w Gdańsku, metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź.

"Ani ręka podniesiona w Brukseli i wymierzona przeciw rozporządzeniom w Polsce. Ani poklask dla decyzji, które negują suwerenność naszego ustawodawstwa" – podkreślił w kazaniu hierarcha.

Słowa metropolity gdańskiego skomentował abp Henryk Hoser. - Stwierdził fakty i powiedział, co myśli. Wiele osób w Polsce też tak myśli. Miał prawo to powiedzieć, ja też uważam, że Polska powinna zdobyć się na taki stopień podmiotowości, żeby swoje sprawy załatwiać w swoim domu - mówił duchowny w rozmowie z wPolsce.

- Dla Polaków odniesienia do obcych sił, nawet z argumentacją, że to wielka rodzina europejska i  mamy tańczyć jak KE nam pokaże, choć wiele z tych wymagań jest pozatraktatowych, są wyzbywaniem się swojej podmiotowości w polityce międzynarodowej. Nie wszyscy to robią - kontynuował.

- Nie da się przetworzyć Europy, jaka jest europejska i historią podmiotowości narodów nie da się przetworzyć w Stany Zjednoczone Europy. To dwie różne jakości - dodał abp Hoser.