Drogie esemesy nie będą już tak groźne - zmiany w prawie telekomunikacyjnym

Promowanie komunikacji mailowej z dostawcami, rozwój sieci bezprzewodowych w miejscach publicznych i walka z esemesami premium – to główne założenia zmian prawa telekomunikacyjnego.

Aktualizacja: 17.07.2017 19:24 Publikacja: 17.07.2017 18:26

Drogie esemesy nie będą już tak groźne - zmiany w prawie telekomunikacyjnym

Foto: 123RF

Ministerstwo Cyfryzacji przygotowało propozycje ustawy, która ma się przyczynić do informatyzacji Polski. Przede wszystkim, na co wielokrotnie zwracano uwagę w uzasadnieniu, dostawcy usług komunikacyjnych zyskają narzędzia, aby zachęcać klientów do komunikacji drogą elektroniczną. Niedawne zmiany wprowadziły do kodeksu cywilnego formę dokumentową zawarcia umowy. Musi pozwalać na zapoznanie się z treścią oświadczenia woli przez czas odpowiedni do celów oraz ustalenie składającej je osoby. W definicji tej mieści się więc e-mail lub skan umowy przesłany w załączniku.

Zawarcie umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych będzie możliwe także w tej formie. Oznacza to, że firma nie będzie już musiała przesyłać abonentowi listu z wydrukowaną umową, co znacznie zmniejszy koszty. Wszelkie zmiany umowy zawartej w formie dokumentowej będą mogły być dokonywane w ten sam sposób. Wybór należy jednak do klienta – może zawsze żądać przysłania wersji papierowej, a także zgodzić się na komunikację mailową przy umowie zawartej pisemnie.

Projekt doprecyzowuje też pojęcie „podania do publicznej wiadomości" (np. proponowanych zmian w regulaminie lub cenniku). Odbywać się to będzie poprzez publikację na stronie internetowej.

Dostawcy zyskaliby też możliwość informowania o warunkach zmiany, przedłużenia i rozwiązania umowy w regulaminie, a nie w treści samego kontraktu, co wpłynie na jego przejrzystość. Ponadto zmiana danych kontaktowych dostawcy nie będzie już traktowana jako zmiana umowy. Dostawca będzie też mógł przetwarzać wszystkie dane z dokumentu potwierdzającego tożsamość użytkownika – dziś potrzeba do tego jego zgody.

Projekt przewiduje też regulacje przeciw naciąganiu na drogie esemesy premium. Każda taka usługa będzie musiała być wpisana do rejestru prowadzonego przez prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Każdy numer premium będzie się tam pojawiał tylko raz, a te nieużywane mają być usuwane – poprawi to przejrzystość rejestru. Zgłoszenia trzeba dokonać 14 dni przed rozpoczęciem usługi, z wyjątkiem akcji charytatywnych (dwa dni przed).

Ponadto każdy dostawca ma oferować co najmniej cztery kwotowe progi opłat za usługi premium – 0, 35 (kwota domyślna), 100 i 200 zł. Użytkownik będzie mógł go podnieść, gdy zechce, ale po osiągnięciu aktualnego limitu naliczanie dalszych opłat będzie niemożliwe. Prezes UKE zyska też możliwość żądania od portali społecznościowych usuwania wpisów naciągających na wysyłanie esemesów premium.

Prezes UKE nie będzie też musiał informować z siedmiodniowym wyprzedzeniem o zamiarze przeprowadzenia kontroli radiokomunikacji. Zyska też możliwość nakładania kar niezależnie od prowadzenia kontroli – dotychczas można było ich uniknąć, stosując się do zaleceń pokontrolnych, dlatego wiele firm świadomie łamało przepisy. Natomiast nałożenie kary za niedopełnienie obowiązku informacyjnego (np. w zakresie ciasteczek) będzie fakultatywne – jeśli przemawia za tym charakter naruszenia.

Projekt zawiera także przepisy ujednolicające sposób określania maksymalnej i minimalnej prędkości przesyłu danych. Likwiduje też obowiązek uzyskania przez jednostki samorządu terytorialnego decyzji prezesa UKE na udostępnianie w miejscach publicznych internetu za darmo lub po cenie niższej niż rynkowa.

Wydane już decyzje pozostaną w mocy przez trzy lata.

etap legislacji: konsultacje publiczne

Ministerstwo Cyfryzacji przygotowało propozycje ustawy, która ma się przyczynić do informatyzacji Polski. Przede wszystkim, na co wielokrotnie zwracano uwagę w uzasadnieniu, dostawcy usług komunikacyjnych zyskają narzędzia, aby zachęcać klientów do komunikacji drogą elektroniczną. Niedawne zmiany wprowadziły do kodeksu cywilnego formę dokumentową zawarcia umowy. Musi pozwalać na zapoznanie się z treścią oświadczenia woli przez czas odpowiedni do celów oraz ustalenie składającej je osoby. W definicji tej mieści się więc e-mail lub skan umowy przesłany w załączniku.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP