Z architektem wnętrz nie jest łatwo wygrać w sądzie

Bez dowodów, że architekt wnętrz nie wywiązał się z umowy, właściciel lokalu nie ma szans na zwrot pieniędzy.

Aktualizacja: 25.06.2018 12:54 Publikacja: 25.06.2018 09:04

Z architektem wnętrz nie jest łatwo wygrać w sądzie

Foto: Adobe Stock

Sąd Okręgowy w Olsztynie przesądził, że architektowi wnętrz należało się wynagrodzenie za projekt nowej aranżacji mieszkania. Właścicielka lokalu nie udowodniła w wystarczający sposób, że nie wywiązał się on z umowy.

Czytaj: Sprzedaż projektów wnętrz - jaka stawka VAT

X

Aranżacja tylko na papierze

Architekt wnętrz miał zmodernizować łazienkę, zmienić wygląd salonu oraz zaprojektować aneks kuchenny. Na jego głowie był również dobór kolorystyki mieszkania oraz nadzór nad ekipą budowlaną remontującą lokal. W zamian miał otrzymać w trzech ratach wynagrodzenie w wysokości 2,5 tys. zł.

Właścicielka mieszkania nie była jednak zadowolona z pracy architekta. Zrezygnowała z jego usług i zażądała zwrotu części zapłaconego wynagrodzenia. Ten odmówił. W tej sytuacji wniosła pozew do Sądu Rejonowego w Olsztynie.

Klient był trudny

Właścicielka tłumaczyła, że architekt nie wywiązał się z umowy o dzieło. Wykonał tylko projekt aneksu kuchennego, a nie całego mieszkania. Architekt bronił się. Twierdził, że trafił na bardzo trudną klientkę. Nie bardzo wiedziała, czego chce. Ciągle proponowała różnego rodzaju zmiany. Musiał się z nią spotykać aż 19 razy. Nie respektowała też umowy. Wymagała od niego o wiele więcej, niż z niej wynikało. Podobnie było z ekipą budowlaną.

Architektowi udało się przekonać sąd rejonowy, który powództwo oddalił. Z ustaleń sądu wynikało, że właścicielkę mieszkania i architekta łączyła umowa o dzieło. W jej ramach wykonał on wiele szkiców kuchni, salonu z aneksem kuchennym. Właścicielce mieszkania przesłał też końcowy projekt. Pomagał jej w doborze mebli. Skontaktował ją również ze stolarzem, który miał wykonać meble kuchenne. Z umowy wynikało wyraźnie, że obie strony miały się ze sobą spotkać tylko pięć razy.

Trzeba dotrzymywać

Sąd doszedł do wniosku, że architekt wywiązał się ze swoich obowiązków. W tym wypadku chodziło bowiem o umowę starannego działania, a nie konkretnego rezultatu.

Właścicielka mieszkania odwołała się do Sądu Okręgowego w Olsztynie. Jej zdaniem sąd rejonowy nie zbadał właściwie sprawy. Architekt miał wykonać projekt, czyli dzieło. Tymczasem nie zrobił tego. Powinien więc zwrócić pieniądze.

Kobieta nic jednak nie wskórała, przegrała i tym razem. Zdaniem sądu okręgowego nie udowodniła swego roszczenia. Nie wykazała, że wartość prac wykonanych przez architekta w ramach łączącej strony umowy nie wyniosła podanej w uzasadnieniu pozwu kwoty, a tym samym, że wypłacone mu wynagrodzenie jest nienależne.

Ciężar udowodnienia tego spoczywał na właścicielce lokalu, gdyż to ona wywodziła z określonych faktów skutki prawne. Zdaniem olsztyńskiego sądu wymaga to przede wszystkim powołania dowodów określonych w art. 243 i następnych kodeksu postępowania cywilnego. Przykładowo właścicielka mieszkania mogła przedstawić w sądzie dowody z dokumentów, zeznań świadków czy z opinii biegłego. Tymczasem nie zgłosiła żadnych dowodów, które wskazywałyby na wartość prac wykonanych przez architekta wnętrz.

Skoro więc nie wykazała słuszności swego stanowiska, sąd musiał powództwo oddalić.

sygnatura akt: IX Ca 1296/17

Warto mieć umowę z fachowcem

Z przepisów tytułu XV kodeksu cywilnego wynika, że:

- przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia,

- jeżeli dzieło (projekt aranżacji mieszkania) zawiera wady albo jest sprzeczne z umową, zamawiający może wezwać do zmiany sposobu jego wykonania i wyznaczyć termin,

- po jego upływie może od umowy odstąpić albo powierzyć poprawienie lub dalsze wykonanie dzieła innej osobie na koszt przyjmującego zamówienie,

- zamawiający nie może odmówić wypłaty wynagrodzenia mimo niewykonania dzieła, jeżeli przyjmujący zamówienie (architekt) był gotów je wykonać, lecz nie mógł tego zrobić z winy zamawiającego. W takim jednak wypadku zamawiający może wypłacić mniejsze wynagrodzenie.

Sąd Okręgowy w Olsztynie przesądził, że architektowi wnętrz należało się wynagrodzenie za projekt nowej aranżacji mieszkania. Właścicielka lokalu nie udowodniła w wystarczający sposób, że nie wywiązał się on z umowy.

Czytaj: Sprzedaż projektów wnętrz - jaka stawka VAT

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów