Klient był trudny
Właścicielka tłumaczyła, że architekt nie wywiązał się z umowy o dzieło. Wykonał tylko projekt aneksu kuchennego, a nie całego mieszkania. Architekt bronił się. Twierdził, że trafił na bardzo trudną klientkę. Nie bardzo wiedziała, czego chce. Ciągle proponowała różnego rodzaju zmiany. Musiał się z nią spotykać aż 19 razy. Nie respektowała też umowy. Wymagała od niego o wiele więcej, niż z niej wynikało. Podobnie było z ekipą budowlaną.
Architektowi udało się przekonać sąd rejonowy, który powództwo oddalił. Z ustaleń sądu wynikało, że właścicielkę mieszkania i architekta łączyła umowa o dzieło. W jej ramach wykonał on wiele szkiców kuchni, salonu z aneksem kuchennym. Właścicielce mieszkania przesłał też końcowy projekt. Pomagał jej w doborze mebli. Skontaktował ją również ze stolarzem, który miał wykonać meble kuchenne. Z umowy wynikało wyraźnie, że obie strony miały się ze sobą spotkać tylko pięć razy.
Trzeba dotrzymywać
Sąd doszedł do wniosku, że architekt wywiązał się ze swoich obowiązków. W tym wypadku chodziło bowiem o umowę starannego działania, a nie konkretnego rezultatu.
Właścicielka mieszkania odwołała się do Sądu Okręgowego w Olsztynie. Jej zdaniem sąd rejonowy nie zbadał właściwie sprawy. Architekt miał wykonać projekt, czyli dzieło. Tymczasem nie zrobił tego. Powinien więc zwrócić pieniądze.
Kobieta nic jednak nie wskórała, przegrała i tym razem. Zdaniem sądu okręgowego nie udowodniła swego roszczenia. Nie wykazała, że wartość prac wykonanych przez architekta w ramach łączącej strony umowy nie wyniosła podanej w uzasadnieniu pozwu kwoty, a tym samym, że wypłacone mu wynagrodzenie jest nienależne.
Ciężar udowodnienia tego spoczywał na właścicielce lokalu, gdyż to ona wywodziła z określonych faktów skutki prawne. Zdaniem olsztyńskiego sądu wymaga to przede wszystkim powołania dowodów określonych w art. 243 i następnych kodeksu postępowania cywilnego. Przykładowo właścicielka mieszkania mogła przedstawić w sądzie dowody z dokumentów, zeznań świadków czy z opinii biegłego. Tymczasem nie zgłosiła żadnych dowodów, które wskazywałyby na wartość prac wykonanych przez architekta wnętrz.