Zadatek można wpłacić gotówką lub przelewem - najnowsze orzeczenie SN

Zadatki są uiszczane niemal przy każdej transakcji. Ich wpłata to nie tylko zabezpieczenie wykonania kontraktu, ale i ryzyko.

Aktualizacja: 21.03.2018 16:18 Publikacja: 21.03.2018 15:01

Zadatek można wpłacić gotówką lub przelewem - najnowsze orzeczenie SN

Foto: Adobe Stock

W najnowszym wyroku Sąd Najwyższy wyjaśnia, że można zadatek wpłacić przelewem, niekoniecznie do rąk. Musi być jednak zastrzeżona data finalna wpłaty. Zadatek nie może też być zbyt duży. Tych wszystkich kwestii prawo nie reguluje. A sprawa jest ważna, gdyż winny niesfinalizowania kontraktu traci zadatek, jeżeli go wręczył, a jeśli przyjął – zwraca go w podwójnej wysokości. Jeśli zaś wina leży po obu stronach transakcji albo zadatek zastrzeżono wadliwie, tego rygoru nie ma. Traktowany jest jak zaliczka, która podlega zwrotowi.

Nie wykonali umowy

Małżonkowie Anna i Tomasz H. 30 sierpnia 2011 r. zawarli umowę, mocą której pozwana firma zobowiązała się wykonać dla nich meble kuchenne z montażem według załączonego projektu za 51 tys. zł. Zamawiający zobowiązali się zapłacić 25 tys. zł zadatku do 2 września 2011 r. na wskazany w umowie rachunek bankowy wykonawcy. Pracownik pozwanej firmy wysłał jednak e-mail, w którym potwierdził numer rachunku, dzień po tym terminie, tj. 3 września 2011 r. Tego dnia powód przelał cały zadatek.

Wykonanie prac się opóźniało. Po pierwsze, pierwotny projekt wymagał zmian. Ponadto stolarz uzależnił wykonanie mebli od rozliczenia się pozwanej firmy z poprzednio wykonanej umowy i zawarcia z nim nowej umowy na piśmie, do czego nie doszło.

Niejasne warunki

W tej sytuacji powodowie zażądali zwrotu zadatku. Sąd rejonowy żądanie uwzględnił, uznając, że choć nie został wpłacony w terminie określonym w umowie, to przystąpienie do jej realizacji świadczy o tym, że wpłatę pozwana potraktowała jako zadatek. Nie ma też znaczenia, że dokonano jej przelewem. Sąd Okręgowy w Katowicach werdykt utrzymał. Tak sprawa trafiła do Sądu Najwyższego.

SN uznał po pierwsze, że chociaż zadatek zgodnie z kodeksem cywilnym dochodzi do skutku z chwilą dania go drugiej stronie „przy zawarciu umowy", to uwzględniając współczesne realia obrotu pieniężnego, jako danie sumy pieniężnej należy rozumieć także zapłatę bezgotówkową na konto kontrahenta. Wykluczenie tej możliwości, szczególnie przy zadatku stanowiącym znaczną wartość, narażałoby bezpieczeństwo transakcji i byłoby wręcz sprzeczne z nakazem dokonywania płatności za pomocą rachunku bankowego (art. 22 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej).

– Z tego względu strony mogą skutecznie zastrzec zadatek, którego wręczenie ma nastąpić później niż zawarcie umowy, ale powinny w umowie określić ten termin – wskazał sędzia SN Hubert Wrzeszcz. – To oznacza, że zadatek, który nie został dany przy zawarciu umowy, a strony nie oznaczyły w umowie terminu jego późniejszego przekazania, należy uznać za niezastrzeżony. Ten sam skutek nastąpi, gdy strona nie da zadatku w oznaczonym terminie.

– Sądy niższych instancji – wytknął SN – nie rozstrzygnęły jednak, czy powodowie zapłacili zadatek w terminie. Nie jest bowiem jasne, czy wskazany w umowie termin zapłaty przelewem na rachunek bankowy do 2 września 2011 r. obowiązywał także wtedy, gdy do tego dnia kontrahent nie potwierdził rachunku. Dlatego SN zwrócił sprawę SO do ponownego rozpatrzenia.

Sąd Najwyższy wypowiedział się w jeszcze jednej ciekawej kwestii: jak wysoki może być zadatek. Kodeks cywilny bliżej nie reguluje jego wysokości, co oznacza, że podlega to swobodzie kontraktowej. Pytanie, jak dalekiej. Sąd Najwyższy wskazał, że zadatek ma stanowić zwykle niewielki ułamek świadczenia. Ocenę, czy 50 proc. wartości kontraktu mieści się w tej swobodzie, zostawił jednak SO.

Sygn. akt: V CSK 79/17

Jolanta Niedziela - notariusz rzecznik Izby Notarialnej w Warszawie

Zadatek ma ogromne znaczenie w transakcjach. Niezwykle rzadko spotyka się umowy przedwstępne, w których nie zastrzeżono by zadatku. Oczywiście zdarza się, że strony postanawiają – na co prawo pozwala – zmodyfikować reguły zwrotu lub obowiązku zapłaty zadatku w podwójnej wysokości, określając, kiedy zapłacona kwota nie będzie traktowana jak zadatek, np. gdy nabywca nie uzyska kredytu mimo złożenia wszystkich wymaganych przez bank dokumentów. Wtedy w przypadku niezawarcia umowy przyrzeczonej zaliczka może podlegać tylko zwrotowi.

W najnowszym wyroku Sąd Najwyższy wyjaśnia, że można zadatek wpłacić przelewem, niekoniecznie do rąk. Musi być jednak zastrzeżona data finalna wpłaty. Zadatek nie może też być zbyt duży. Tych wszystkich kwestii prawo nie reguluje. A sprawa jest ważna, gdyż winny niesfinalizowania kontraktu traci zadatek, jeżeli go wręczył, a jeśli przyjął – zwraca go w podwójnej wysokości. Jeśli zaś wina leży po obu stronach transakcji albo zadatek zastrzeżono wadliwie, tego rygoru nie ma. Traktowany jest jak zaliczka, która podlega zwrotowi.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego