Przepisy nowej ustawy o kosmetykach, której projekt trafił właśnie do konsultacji społecznych, dostosowują polskie prawo do najnowszych przepisów unijnych i zwiększają kary za naruszenie przepisów. Resort zdrowia uznał, że funkcjonujące w obowiązującej dziś ustawie z 30 marca 2001 r. przepisy karne przewidujące wyłącznie kary administracyjne nie działają odpowiednio skutecznie i efektywnie i – jak chce ustawodawca unijny – odstraszająco. Są też nieproporcjonalne do szkodliwości czynu. Dlatego dotychczasowe sankcje resort postanowił zastąpić karami pieniężnymi nakładanymi w drodze decyzji administracyjnej.
Producent, który naruszy wymogi dotyczące testów na zwierzętach, zapłaci nawet 30 tys. zł. Za wprowadzenie do obrotu produktu niespełniającego wymogu oceny bezpieczeństwa – do 100 tys. zł, a przeterminowanego – do 50 tys. zł. Od 500 zł do 50 tys. zł trzeba będzie zapłacić za wytwarzanie produktu kosmetycznego bez zachowania zasad dobrej praktyki.
Autorzy ustawy wyjaśniają, że tak wysokie kary podyktowane są ochroną życia i zdrowia konsumentów.
Kary mają grozić także producentom, którzy nie umieszczą na opakowaniu informacji w języku polskim. Właściwe znakowanie i opisywanie produktów kosmetycznych weryfikować mają Inspekcja Sanitarna i Inspekcja Handlowa, która zajmie się prawidłowością obrotu kosmetykami.
Ustawa wprowadza System Informowania o Ciężkich Działaniach Niepożądanych Spowodowanych Użyciem Produktów Kosmetycznych. System poinformuje o groźnym dla zdrowia działaniu kosmetyków organy państw członkowskich UE. Nadzór nad systemem sprawować ma główny inspektor sanitarny.