Kontrola odbyła się w II kwartale 2017 r. w dziewięciu województwach: kujawsko-pomorskim, lubuskim, łódzkim, mazowieckim, opolskim, podlaskim, świętokrzyskim, warmińsko-mazurskim i wielkopolskim. Celem było sprawdzenie i ocena, czy kontrolowane wyroby spełniały wymagania określone w rozporządzeniu Ministra Gospodarki z 21 grudnia 2005 r. w sprawie zasadniczych wymagań dla środków ochrony indywidualnej.
Inspektorzy sprawdzali głównie hurtownie i sklepy. Przyjrzeli się 53 produktom i zakwestionowali 16 z nich (30,2 proc., 7 kamizelek ostrzegawczych, 5
ochronników słuchu i 4 akcesoria odblaskowe), m.in. z powodu negatywnych wyników badań laboratoryjnych, błędów w instrukcjach użytkowania oraz braku deklaracji zgodności potwierdzającej przeprowadzenie przez producenta procedury oceny zgodności.
Co druga kamizelka ostrzegawcza zbadana w laboratorium miała zaniżony współczynnik luminancji świetlnej. Oznacza to brak odpowiedniej widoczności użytkownika, co stwarza zagrożenie dla jego zdrowia i życia, gdy porusza się poboczem. W przypadku odblasków nie stwierdzono takich nieprawidłowości, były natomiast zastrzeżenia do instrukcji użytkowania. Z powodów niezgodności formalnych inspektorzy zakwestionowali też 5 ochronników słuchu.
Większość przedsiębiorców dobrowolnie usunęła błędy. Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął postępowanie w pięciu sprawach.
Była to kolejna kontrola odzieży ostrzegawczej. Skala stwierdzonych
niezgodności jest nadal wysoka. Autorzy raportu pokontrolnego zauważają, że odzież ostrzegawcza należy do tej grupy wyrobów, gdzie konsument nie ma możliwości samodzielnej oceny, czy zakupiony przez niego wyrób spełnia określone prawem wymagania.