Rozpoczęła się wojna iracko-kurdyjska

Iracka armia rządowa zaczęła w poniedziałek odbijanie Kirkuku z rąk Kurdów. I po kilkunastu godzinach ogłosiła wykonanie zadania. To pierwsze starcie wojny o niepodległość Kurdystanu.

Aktualizacja: 17.10.2017 09:45 Publikacja: 16.10.2017 19:46

Rozpoczęła się wojna iracko-kurdyjska

Foto: AFP

Wieczorem o przejęciu „całkowitej kontroli" nad miastem o strategicznym znaczeniu informował Bagdad. Źródła kurdyjskie do momentu zamknięcia tego numeru gazety tego nie potwierdziły. Wcześniej podawały, że podczas ataku – nie tylko irackiej armii, ale i szyickich oddziałów paramilitarnych – zginęło wielu peszmergów.

„Demonstracyjne usuwanie kurdyjskich flag oraz dymisja legalnie wybranego gubernatora Nadżmaldina Karima obnażają prawdziwe zamiary Bagdadu – natychmiastowe i pełne podporządkowanie miasta i spacyfikowanie religijno etnicznej-mozaiki" – głosi oświadczenie przedstawicielstwa w Polsce Rządu Regionalnego Kurdystanu (kurdyjskiej autonomii na północy Iraku). Wezwało ono społeczność międzynarodową, w tym rząd Polski, do „pilnego wywarcia nacisku na irackie władze w celu natychmiastowego powstrzymania agresji".

Peszmergowie zapowiadali wcześniej, że będą bronić Kirkuku do ostatniego bojownika.

– Ofensywa ma na celu zabezpieczenie jedności terytorialnej państwa – ogłosił Hajdar al-Abadi, premier Iraku. Bagdad uznał, że nie ma innego wyjścia, jak rozpocząć wojnę z Rządem Regionalnym Kurdystanu ze stolicą w Irbilu.

Jest to formalnie obszar autonomiczny Kurdów na pograniczu Turcji i Iranu. W rzeczywistości to państwo w państwie, ma własny budżet, armię w postaci oddziałów peszmergów i prowadzi własną politykę zagraniczną. W referendum przeprowadzonym 25 września (także w Kirkuku, poza granicami autonomii) 92,7 proc. głosujących opowiedziało się za niepodległości Kurdystanu.

Jak zapewnia prezydent autonomii Masud Barzani, ma ona zostać ogłoszona po wyczerpujących negocjacjach z władzami w Bagdadzie. Nie powinny jednak trwać zbyt długo, gdyż cierpliwość Kurdów skończy się za rok czy dwa, bez względu na wynik rozmów. W Bagdadzie o żadnych negocjacjach nikt słyszeć nie chce. Rząd premiera al-Abadiego wzywa jedynie władze w Irbilu do unieważnienia wyników referendum i zarzucenie idei niepodległości. – Niepodległość teraz albo nigdy – odpowiadają politycy Kurdystanu.

Secesja Kurdystanu oznacza nie tylko podział kraju, ale też pozbawienie władz w Bagdadzie znacznej części dochodów z nafty. Kirkuk jest centrum niezwykle bogatego w ten surowiec regionu i jednym z dwóch roponośnych obszarów w Iraku. Rezerwy złóż Kirkuku ocenia się na 4 proc. światowych zasobów.

Miasto i obszary przyległe znajdują się od 2014 roku w rękach peszmergów. Armia iracka opuściła miasto w panice przed dżihadystami tzw. Państwa Islamskiego. Teraz wróciła.

Władze funkcjonującej od końca pierwszej wojny w Zatoce autonomii kurdyjskiej uznają Kirkuk za integralną część Kurdystanu i pragną cały obszar włączyć do powstającego państwa. Przez lata rządów Saddama Husajna z Kirkuku wysiedlano ludność kurdyjską, zastępując ją osadnikami arabskimi.

– Bagdad pragnie za wszelką cenę odzyskać Kirkuk, zanim rozpocznie się wielka gra o niepodległość Kurdystanu. Chodzi zasadniczo o kontrolę nad złożami ropy. W tym znaczeniu obecna ofensywa nie jest wstępem do wielkiej wojny mającej na celu zdobycie Irbilu i unicestwienie planów niepodległościowych Kurdów – tłumaczy „Rzeczpospolitej" Nadim Shehadi, ekspert brytyjskiego think tanku Chattam House obserwujący wydarzenia z Nowego Jorku.

Wieczorem o przejęciu „całkowitej kontroli" nad miastem o strategicznym znaczeniu informował Bagdad. Źródła kurdyjskie do momentu zamknięcia tego numeru gazety tego nie potwierdziły. Wcześniej podawały, że podczas ataku – nie tylko irackiej armii, ale i szyickich oddziałów paramilitarnych – zginęło wielu peszmergów.

„Demonstracyjne usuwanie kurdyjskich flag oraz dymisja legalnie wybranego gubernatora Nadżmaldina Karima obnażają prawdziwe zamiary Bagdadu – natychmiastowe i pełne podporządkowanie miasta i spacyfikowanie religijno etnicznej-mozaiki" – głosi oświadczenie przedstawicielstwa w Polsce Rządu Regionalnego Kurdystanu (kurdyjskiej autonomii na północy Iraku). Wezwało ono społeczność międzynarodową, w tym rząd Polski, do „pilnego wywarcia nacisku na irackie władze w celu natychmiastowego powstrzymania agresji".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Mobilizacja na Ukrainie. Wojsko czeka na tych, którzy wyjechali za granicę
Konflikty zbrojne
Departament Stanu potwierdza. Rakiety dalekiego zasięgu na Ukrainie na polecenie Joe Bidena
Konflikty zbrojne
Komisja Europejska szykuje 14. pakiet sankcji. Kary dla przewoźników ropy i broni
Konflikty zbrojne
Prof. Andrzej Zybertowicz: Polska w Nuclear Sharing? W tym przypadku Rosja ma powody, żeby się niepokoić
Konflikty zbrojne
Ukraina zaatakowała Rosję rakietami dalekiego zasięgu. USA wysłały je "w tajemnicy"