Do incydentu doszło w prowincji Helmand, w okręgu Girishk, gdzie siły afgańskie przy wsparciu Amerykanów walczą z talibami.

Amerykańskie dowództwo, bez wdawania się w szczegóły co do liczby ofiar, złożyło kondolencje ich rodzinom i zapewniło, że w sprawie incydentu zostanie wszczęte śledztwo, a rząd Afganistanu został poinformowany o zdarzeniu.

Miejscowi urzędnicy mówią jednak nie o 10, a o 35 ofiarach.