UE zatwierdziła otwarcie rozdziałów 23 i 24 w negocjacjach akcesyjnych z Serbią już w ubiegłym roku. Obejmują one zagadnienia z zakresu sądownictwa i praw podstawowych. Główny problem podnoszony przez Unię, to ochrona przez władze w Belgradzie świadków, których przesłuchania domaga się Międzynarodowy Trybunał Karny dla byłej Jugosławii (MTKJ).

Administracja unijna naciskała przede wszystkim na obsadzenie stanowiska naczelnego prokuratora ds. zbrodni wojennych. Po dwóch latach nieudanych prób, w mijającym tygodniu parlament Serbii wybrał Snezanę Stanojkovic na wspomniane stanowisko.

Jak się jednak okazuje, w ślad za wyborem nowej prokurator nie pójdzie zwiększenie budżetu jej biura. Co więcej, Stanojkovic zapowiedziała skupić się przede wszystkim na zbrodniach popełnionych przez kosowskich Albańczyków.
- Próby rozliczenia zbrodni wojennych w Serbii w 2016 roku były hamowane przez brak woli politycznej, gloryfikację zbrodniarzy wojennych i nieefektywność ze strony prokuratury - czytamy z kolei w raporcie Stowarzyszenia Prawa Humanitarnego.

Liczba prowadzonych spraw w związku z podejrzeniem popełnienia zbrodni wojennych jest w Serbii najniższa od lat. W 2014 roku do sądów trafiło zaledwie cztery akty oskarżenia, w 2015 roku nie postawiono przed sądem nawet jednego podejrzanego. Z kolei w 2016 roku było aż ośmiu oskarżonych, ale tylko w jednej sprawie.