Karadzić w rozmowie z dziennikarzami Vecernje Novosti opowiadał przede wszystkim o okresie, w którym się ukrywał.  Stwierdził m.in., że dla zmiany wyglądu schudł 30 kg. Próbował także kolejny raz przedstawić się w pozytywnym świetle.

"Opublikowanie wywiadu miało na celu przyciągnięcie nowych czytelników, gdyż Radovan Karadzić nadal ma wielu zwolenników. Natomiast sam wywiad nie naruszył przyjętych norm i standardów" - możemy przeczytać w oświadczeniu serbskiej Rady Mediów.

Pod koniec ubiegłego roku Karadżić zarzucił sędziom Trybunału stronniczość i postępowanie według z góry przyjętej tezy.  W wydanym oświadczeniu były przywódca bośniackich Serbów próbował również udowodnić, iż ludobójstwo w Srebrenicy nie było zaplanowaną czystką, a spontanicznym mordem dokonanym przez bandytów, nad którymi nie miał żadnej kontroli.

Karadzić odwołanie od wyroku trybunału ONZ zapowiedział już w lipcu. Trybunał skazał go na 40 lat więzienia za ludobójstwo w Srebrenicy, zbrodnie w Sarajewie, prześladowania ludności cywilnej i uprowadzenie pracowników ONZ. "Odwołanie liczy 238 stron i wskazuje na 48 merytorycznych i formalnych uchybień Trybunału" - napisali w oświadczeniu obrońców Karadżicia.

Z kolei obrońcy w toczącym się procesie Ratko Mladicia w wystąpieniu końcowym zrzucili część odpowiedzialności byłego wojskowego dowódcy bośniackich Serbów właśnie na Karadzicia.