Po tym jak sąd w Belgradzie nie zgodził się na wydanie trzech członków Serbskiej Partii Radykalnej poszukiwanych przez MTKJ, chorwacki wicepremier Tomislav Karamarko oskarżył Serbię o brak współpracy z Międzynarodowym Trybunałem Karnym oraz łamanie europejskich norm.
Jednocześnie zaznaczył, że Chorwacja zawsze stosowała się do zaleceń MTKJ. Karamarko ostrzegł także Belgrad przed działaniami władz w Zagrzebiu, mającymi w przyszłości zablokować rozmowy Serbii z UE.

Warto przypomnieć, że kilka dni po uniewinnieniu przez MTKJ lidera Serbskiej Partii Radykalnej, Chorwacja zakazała Szeszeljowi wjazdu na swoje terytorium. Co więcej, Vojislav Szeszelj będzie kandydatem w przyszłorocznych wyborach prezydenckich, mimo że na początku maja do Izby Odwoławczej Międzynarodowego Trybunału Karnego dla byłej Jugosławii wpłynęło zaskarżenie wyroku.

Prokurator trybunału ONZ w Hadze Serge Brammertz ocenił, że sędziowie MTKJ dokonali błędnej interpretacji dowodów i w konsekwencji przyjęli, iż "wypędzanie ludności cywilnej było humanitarnym gestem", a mowa nienawiści po prostu podnosiła morale wśród serbskich sił wojskowych.