To będzie przełomowy rok dla Ukrainy

Ukrainę czeka najpoważniejszy od odzyskania niepodległości kryzys polityczny i ekonomiczny.

Aktualizacja: 30.12.2015 18:22 Publikacja: 29.12.2015 18:03

To będzie przełomowy rok dla Ukrainy

Foto: AFP

– Bilans mijającego roku dla Ukrainy to 10 proc. PKB na minusie, 45-procentowa inflacja oraz upadek wszelkiego rodzaju przemysłu – mówi „Rz" znany kijowski politolog Ołeksandr Ochrimenko. – Po raz ostatni ukraińska gospodarka znajdowała się w tak tragicznym stanie na początku lat 90. W ciągu ostatnich dwóch lat sytuacja jeszcze się pogorszyła. Jak twierdzi, podstawową przyczyną obecnego stanu jest brak reform, których mimo zapowiedzi nie zrealizował rząd Arsenija Jaceniuka.

– Jedyną pozytywną rzeczą, którą zrobił Jaceniuk, jest to, że dzisiaj na Ukrainie można założyć firmę w ciągu 12 godzin. Reszta to niespełnione obietnice – twierdzi.

Ciemne chmury zawisły nad ukraińskim premierem kilka miesięcy temu, gdy został oskarżony przez gubernatora Odessy Micheila Saakaszwilego o powiązania korupcyjne z oligarchami.

Gdy ostatnio składał sprawozdanie w Radzie Najwyższej, jeden z deputowanych koalicyjnej partii Poroszenki siłą usiłował ściągnąć go z trybuny. Już wtedy było wiadomo, że nastroje w rządzącej koalicji są bardzo napięte.

– W obecnej sytuacji są tylko dwa wyjścia: zmiany w rządzie lub przedterminowe wybory parlamentarne oraz utworzenie nowej koalicji. Jesteśmy gotowi zarówno do jednego, jak i do drugiego – powiedział lider Bloku Petra Poroszenki Jurij Łucenko.

Dzisiejsza Ukraina coraz bardziej zaczyna przypominać tę sprzed dziesięciu lat, kiedy konflikt pomiędzy prezydentem Wiktorem Juszczenką a premierem Julią Tymoszenko doprowadził do rozpadu koalicji i w konsekwencji władzę w kraju przejął prorosyjski Wiktor Janukowycz.

– Gdy dojdzie do wyborów parlamentarnych, ugrupowania Poroszenki i Jaceniuka nie zdobędą większości w parlamencie. Będzie to oznaczało całkowitą zmianę ukraińskiej sceny politycznej – mówi „Rz" dyrektor kijowskiego Instytutu Ukraińskiej Polityki Konstanty Bondarenko.

– Niewykluczone, że ugrupowanie Julii Tymoszenko zdobędzie większość lub też władzę w kraju obejmie ekipa Saakaszwilego. Trzecią siłą jest Blok Opozycyjny, który w wyniku wyborów może wzmocnić swoją pozycję – konkluduje.

W przypadku rozwiązania koalicji rządzącej ekipie nie będzie łatwo odzyskać władzę, o czym świadczą wyniki niedawnych wyborów samorządowych. Batkiwszczyna Julii Tymoszenko, która w zeszłorocznych wyborach parlamentarnych z trudem przekroczyła 5-procentowy próg wyborczy, zdobyła w nich aż 18 proc., doganiając tym samym Blok Petra Poroszenki.

Z kolei zwycięzca zeszłorocznych wyborów Narodny Front, na czele którego stoi premier Jaceniuk, w ogóle nie wystawił kandydatów w tych wyborach. W najnowszych sondażach ugrupowanie może liczyć na wsparcie zaledwie 1 proc. wyborców.

– Działania skorumpowanego rządu i brak reform kompromitują ideę integracji europejskiej. Do tego Unia Europejska wciąż nie potwierdziła, że widzi w swym gronie w przyszłości Ukrainę – twierdzi Bondarenko.

Tuż po tym, kiedy Ukraina podpisała umowę stowarzyszeniową z UE, Rosja wprowadziła ograniczenia na import ukraińskich towarów. W związku z tym, że od 1 stycznia pomiędzy UE a Ukrainą zostanie uruchomiona strefa wolnego handlu, Moskwa wprowadza cło na wszystkie towary z Ukrainy.

– Tylko w tym roku Ukraina straciła w wyniku rosyjskich sankcji co najmniej 10 mld dolarów. Równocześnie wymiana handlowa np. z Polską spadła o 40 proc. Jedynym ratunkiem byłyby dla nas europejskie inwestycje, których na razie nie widać – mówi Ochrimenko. – Kazachstan ma więcej europejskich inwestycji niż Ukraina. Mamy bardzo niestabilną sytuację polityczną, która odstrasza inwestorów. Nikt nie będzie wkładał pieniędzy w gospodarkę kraju, który może mieć nowego premiera już za tydzień – przekonuje.

Odstrasza inwestorów także tląca się wojna na wschodzie Ukrainy. Zawarte w lutym bieżącego roku porozumienia mińskie zakończyły się fiaskiem. Żaden z punktów porozumień nie został w pełni wykonany w przewidzianym terminie upływającym 31 grudnia.

– Rosjanie nie przepuszczą okazji, by destabilizować sytuację w naszym kraju. Musimy być przygotowani do odparcia ofensywy separatystów – mówi „Rz" kpt. Aleksiej Arestowycz, ukraiński analityk wojskowy. – Nadchodzący rok będzie najtrudniejszym w najnowszej historii Ukrainy.

– Bilans mijającego roku dla Ukrainy to 10 proc. PKB na minusie, 45-procentowa inflacja oraz upadek wszelkiego rodzaju przemysłu – mówi „Rz" znany kijowski politolog Ołeksandr Ochrimenko. – Po raz ostatni ukraińska gospodarka znajdowała się w tak tragicznym stanie na początku lat 90. W ciągu ostatnich dwóch lat sytuacja jeszcze się pogorszyła. Jak twierdzi, podstawową przyczyną obecnego stanu jest brak reform, których mimo zapowiedzi nie zrealizował rząd Arsenija Jaceniuka.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej