Z najnowszego sondażu kijowskiego centrum badań opinii publicznej Rejting wynika, że aż 35 proc. Ukraińców chce wyjechać za granicę na zawsze. Liczba tych, który rozważają emigrację, rośnie, ponieważ w ubiegłym roku chęć wyjazdu na stałe deklarowało około 30 proc. badanych. Gotowość do opuszczenia ojczyzny większość motywuje chęcią poprawy warunków życia.
Mizerne zarobki
Rewolucja na Majdanie, rosyjska aneksja Krymu i tocząca się od ponad trzech lat wojna w Donbasie zrobiły swoje. Jeżeli w 2013 roku średnia krajowa pensja na Ukrainie wynosiła równowartość 400 dolarów, to dzisiaj wynosi ok. 7 tys. hrywien, czyli zaledwie 260 dolarów. Dla porównania w sąsiedniej Białorusi średnia krajowa wypłata jest o połowę wyższa.
Ukraińscy ekonomiści odnotowują, że w ciągu ostatnich lat ceny na niektóre usługi i towary wzrosły kilkakrotnie. – Cena na gaz wzrosła 12 razy. Wielu Ukraińców nie stać na pokrycie tych kosztów, więc dług mieszkańców za niespłacone czynsze cały czas rośnie – mówi „Rzeczpospolitej" kijowski ekonomista Ołeksandr Ochrimenko. – W 2013 roku ludzie pracujący w mojej branży, czyli analitycy finansowi dużych korporacji, analitycy bankowi i finansiści, mogli liczyć na pensję o równowartości 3 tys. dolarów. Teraz będzie dobrze, jeżeli dostaną tysiąc. Dlatego z kraju wyjeżdżają nie tylko ci najmniej zarabiający, ale również dobrze wykształceni specjaliści – dodaje. Jak twierdzi, większość niegdyś dobrze prosperujących ukraińskich przedsiębiorstw przeżywa poważny kryzys.
Poważne problemy ma znany ukraiński producent silników samolotowych i śmigłowcowych Motor Sicz. Niedawno większość udziałów spółki została sprzedana chińskiej korporacji, która potajemnie chciała wyprowadzić majątek firmy za granicę. Pod koniec września sąd w Kijowie nałożył areszt na udziały Chińczyków. Współpraca z Chinami miała zastąpić zerwane kontakty z Rosją, a postawiła pod znakiem zapytania przyszłość przedsiębiorstwa zatrudniającego kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Wiele ukraińskich przedsiębiorstw miało powiązania z rosyjskimi jeszcze z czasów radzieckich. Ich zerwanie uderzyło również w Jużmasz, największe ukraińskie przedsiębiorstwo przemysłu rakietowo-kosmicznego. Od lat firma ta była związana z rosyjską agencją kosmiczną Roskosmos.
– Teraz ludzie pracują tam najwyżej dwa, trzy dni w miesiącu. Podobna sytuacja jest w wielu przedsiębiorstwach, które są w tragicznym stanie – mówi Ochrimenko.