Rosja proponuje handel wymienny: Krym za Donbas

Były szef rosyjskiego kontrwywiadu Nikołaj Patruszew twierdzi, że Donbas zawsze był ukraiński, a Krym – rosyjski.

Aktualizacja: 28.01.2016 07:12 Publikacja: 27.01.2016 18:18

Nikołaj Patruszew i Władimir Putin (fot. Kremlin.ru (CC BY 4.0)

Nikołaj Patruszew i Władimir Putin (fot. Kremlin.ru (CC BY 4.0)

Foto: Wikimedia Commons

W wywiadzie dla „Komsomolskiej Prawdy" Patruszew przedstawił propozycję zakończenia konfliktu z Ukrainą: Krym pozostaje w Rosji („społeczność międzynarodowa uzna Krym za rosyjskie terytorium, bo decyzję narodu Krymu należy szanować"), a Donbas przy Ukrainie.

„Donbas nigdy nie opuszczał Ukrainy" – powiedział Patruszew. Co jest nieprawdą, bo rosyjscy separatyści zarówno z tzw. Donieckiej, jak i z Ługańskiej Republiki Ludowej ogłaszali niepodległość.

Propozycja, jak się zdaje, jest skierowana wprost do Waszyngtonu, mimo że nie uczestniczy on w rozmowach pokojowych na temat zakończenia wojny na Ukrainie. Patruszew w tym samym wywiadzie stwierdził bowiem, że NATO „dokładnie wypełnia założenia amerykańskiej polityki", a „dla neutralizacji zbyt samodzielnych członków (Niemcy, Francja, Włochy) Waszyngton wykorzystuje antyrosyjską orientację krajów wschodniego skrzydła".

Jednocześnie obecny sekretarz kremlowskiej Rady Bezpieczeństwa oskarżył Waszyngton o to, że chce doprowadzić do rozpadu Rosji. „Przywódcy USA postawili sobie za cel dominację w świecie. Dlatego nie potrzebują silnej Rosji – stwierdził. –

Odwrotnie, chcą maksymalnie osłabić nasz kraj. Nie wykluczają osiągnięcia tego celu poprzez doprowadzenie do rozpadu Rosji. To otworzyłoby USA dostęp do bogatych zasobów, którymi – ich zdaniem – Rosja niezasłużenie dysponuje".

Po raz pierwszy Patruszew wystąpił publicznie z takimi oskarżeniami pod adresem Waszyngtonu w czerwcu 2014 roku, gdy trwały walki rosyjsko-ukraińskie w Donbasie. „USA bardzo by chciały, by Rosji w ogóle nie było na mapie" – powiedział wtedy.

Obecnym jego analizom towarzyszyło wywieszenie przez „nieznanych sprawców" ogromnego plakatu „Obama – kiler nr 1" na budynku naprzeciwko Ambasady Stanów Zjednoczonych w Moskwie. Jednocześnie za pomocą laserów zaczęto wyświetlać na niej taki sam napis.

Tymczasem USA (winowajca konfliktu na Ukrainie i pogorszenia atmosfery międzynarodowej – według Patruszewa) uznały „agresywną politykę rewanżystowskiej Rosji" za główny problem bezpieczeństwa naszego kontynentu. Dowódca amerykańskich wojsk w Europie gen. Philip Breedlove poinformował, że powstała nowa „strategia wojsk amerykańskich" na kontynencie. Według Amerykanów Europa zagrożona jest z północy, wschodu i południa. Jedynie na południu problem stanowią islamscy radykałowie, na dwóch pozostałych kierunkach – Rosja.

W wywiadzie dla „Komsomolskiej Prawdy" Patruszew przedstawił propozycję zakończenia konfliktu z Ukrainą: Krym pozostaje w Rosji („społeczność międzynarodowa uzna Krym za rosyjskie terytorium, bo decyzję narodu Krymu należy szanować"), a Donbas przy Ukrainie.

„Donbas nigdy nie opuszczał Ukrainy" – powiedział Patruszew. Co jest nieprawdą, bo rosyjscy separatyści zarówno z tzw. Donieckiej, jak i z Ługańskiej Republiki Ludowej ogłaszali niepodległość.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej