Rosja buduje płot oddzielający Krym od Ukrainy

FSB chce do grudnia zbudować płot oddzielający półwysep.

Aktualizacja: 29.09.2017 17:16 Publikacja: 28.09.2017 19:16

Rosja buduje płot oddzielający Krym od Ukrainy

Foto: 123RF

Według ogłoszenia opublikowanego przez rosyjski kontrwywiad ogrodzenia będzie miało 49,5 kilometra. To sześć razy więcej niż lądowa granica Krymu z Ukrainą.

– Cały ten projekt wygląda na komercyjno-korupcyjny. Z punktu widzenia bezpieczeństwa raczej nie ma sensu – powiedział „Rzeczpospolitej” jeden z krymskich dziennikarzy z radia Krym Realia.

Jednak poza bezpośrednią granicą na lądzie kontrwywiad zamierza postawić metalowy płot wzdłuż wybrzeża Siwaszu (zwanego też Morzem Zgniłym) – ciągu bardzo płytkich zatok Morza Azowskiego oddzielających północno-wschodnią część półwyspu od Ukrainy. W wielu miejscach można je przejść pieszo, choć po kolana w błocie. Obecnie tędy chadzają przemytnicy w obie strony, a także dywersanci i szpiedzy – również w obie strony. Jednak długość tego wybrzeża jest trzy razy większa od zamówionego płotu.

– Budowa płotu będzie służyła podziałowi pieniędzy między zainteresowanych oficerów FSB. W Rosji co prawda na wszystkim zaczęli oszczędzać, ale na Krym fundusze cały czas są – mówi dziennikarz.

W zeszłym tygodniu moskiewscy dziennikarze odkryli, że z jawnych części projektu rosyjskiego budżetu na przyszły rok zniknęły wydatki na „humanitarną pomoc oddzielnym terenom”. Tak zakonspirowano tam finansowanie Donbasu. Zamiast do Doniecka i Ługańska fundusze skierowano na Krym. Jednak rosyjscy ekonomiści namawiają jeszcze dodatkowo do podniesienia opodatkowania benzyny, by udało się zebrać pieniądze potrzebne półwyspowi.

Do 2020 roku Kreml planował wydanie na Krymie ok. 1,2 mld dolarów, głównie na projekty infrastrukturalne. Nie wiadomo, jakiej wielkości wydatki przeznaczone są na rozwój półwyspu w utajnionych częściach budżetu.

– Jeśli w ciągu najbliższych dwóch lat nie pokażemy, że nastąpił rewolucyjny przełom w rozwoju półwyspu, to wszyscy zaczną się pytać: A po co myśmy go w ogóle przyłączyli – uważa moskiewski politolog Oleg Bondarenko.

Wśród projektów, które Rosja koniecznie chce sfinansować, jest wodociąg na półwyspie. W kwietniu Ukraińcy ostatecznie odcięli Krym od dostaw wody z Kanału Północnokrymskiego, którym płynęła ona ze zbiornika na Dnieprze. Brak wody zagroził całemu rolnictwu w północnej części półwyspu oraz sezonowi turystycznemu na znacznej części wybrzeża na jego południu. Jednocześnie trwa budowa mostu łączącego Krym z lądową Rosją. Most stał się symbolem korupcji, jakim ma też szansę zostać płot graniczny.

Według ogłoszenia opublikowanego przez rosyjski kontrwywiad ogrodzenia będzie miało 49,5 kilometra. To sześć razy więcej niż lądowa granica Krymu z Ukrainą.

– Cały ten projekt wygląda na komercyjno-korupcyjny. Z punktu widzenia bezpieczeństwa raczej nie ma sensu – powiedział „Rzeczpospolitej” jeden z krymskich dziennikarzy z radia Krym Realia.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej