Przeciwko rezolucji ws. powołaniu komisji śledczej mającej zająć się sytuacją na granicy między Izraelem a Strefą Gazy zagłosowały USA i Australia, ale 29 z 47 państw członkowskich Rady poparło ją, a 14 - w tym Wielka Brytania, Niemcy i Japonia - wstrzymało się od głosu.
Ambasador Izraela w Genewie Aviva Raz Shechter, oskarżyła radę o "szerzenie kłamstw przeciwko Izraelowi" podczas "pięciu godzin absurdalnych wypowiedzi".
- Tą rezolucją, ta rada osiągnęła nowe szczyty hipokryzji i najniższe standardy wiarygodności - dodała.
Izraelski MSZ całkowicie odrzucił rezolucję, dodając, że celem Rady nie jest "dochodzenie do prawdy, ale ograniczenie prawa Izraela do samoobrony i demonizowanie państwa żydowskiego".
Z decyzji Rady cieszy się natomiast szef dyplomacji Autonomii Palestyńskiej, Riyad al-Maliki, który nazwał ją "krokiem w stronę sprawiedliwości dla mieszkańców Palestyny". Al-Maliki zaapelował o szybkie zatrzymanie "izraelskich zbrodni wojennych".