Amin Abu Alija, stojący na czele rady w wiosce Al-Mughayyir (na wschód od Ramallah) powiedział, że izraelscy żołnierze zatrzymali 12-letniego Mohameda Abu Aliję. Do zatrzymania miało dojść przed domem chłopca.

Według rozmówcy agencji Anatolia dziecko zabrano w nieznane miejsce. - Do teraz nie wiemy, co się z nim stało - stwierdził.

Przedstawiciel palestyńskich władz twierdzi, że wcześniej izraelska armia użyła ostrej amunicji i gazu łzawiącego podczas starć z młodymi Palestyńczykami do jakich doszło w Al-Mughayyir. Abu Alija zaznacza jednak, że w momencie aresztowania 12-latek nie brał udziału w starciach.

W Izraelu od 6 grudnia utrzymuje się wysoki poziom napięcia między Żydami a Palestyńczykami - tego dnia prezydent USA Donald Trump uznał Jerozolimę za stolicę Izraela, co wywołało gwałtowny sprzeciw w całym świecie arabskim i muzułmańskim.

W ciągu dwóch tygodni w całym Izraelu aresztowano ok. 500 Palestyńczyków - w tym 11 kobiet i pewną liczbę osób niepełnoletnich - podaje agencja Anatolia.